Przejeżdżające przez centrum Szczytna transporty z trzodą chlewną uprzykrzają życie mieszkańcom i turystom. Szczególnie dokuczliwe są latem, w czasie upałów, kiedy powodowany przez nie uciążliwy zapach daje się we znaki klientom ogródków gastronomicznych. - Jest to wstyd dla miasta i bardzo zła jego wizytówka – komentuje właściciel restauracji „Mazuriana” Krzysztof Dunajski.

Śmierdząca wizytówka miasta
Po przejechaniu przez centrum Szczytna transportu z trzodą chlewną, w powietrzu jeszcze długo unosi się smrodliwy opar

JAK TO MOŻLIWE

Przez centrum Szczytna raz po raz przejeżdżają transporty trzody chlewnej. Wówczas w powietrzu unoszą się smrodliwe opary, które zwłaszcza latem są bardzo uciążliwe dla mieszkańców i turystów. Smród powoduje, że klientom punktów gastronomicznych aromatyczna kawa nagle staje w gardle, a apetyczny deser traci smak. - Słyszę narzekania moich klientów, którzy zastanawiają się się, jak to możliwe, żeby w centrum miasta tak śmierdziało. Na dodatek smród utrzymuje się bardzo długo – mówi właściciel restauracji „Mazuriana” Krzysztof Dunajski. - Jest to wstyd dla miasta i bardzo zła jego wizytówka. Mazury są przecież kojarzone z czystym powietrzem, a nie smrodem – dodaje restaurator, który w branży gastronomicznej pracuje już od 25 lat.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.