Konrad Bukowiecki zakończył swój start w Mistrzostwach Świata w LA w Eugene na fazie eliminacyjnej konkursu pchnięcia kulą. Do finału zabrakło… centymetra.

Sny o medalu uleciały
Wyprawa Konrada Bukowieckiego do dalekiego Eugene zakończyła się niepowodzeniem. Na międzynarodowy sukces naszego kulomiota musimy poczekać. Może już tylko do połowy sierpnia

Tegoroczne występy Konrada Bukowieckiego to sinusoida – konkursy udane przeplata tymi, z których dumny być nie może. W tym sezonie nie wyszły mu Halowe Mistrzostwa Świata (10. miejsce), a srebrny medal Mistrzostw Polski w Suwałkach nie został poparty satysfakcjonującym wynikiem. Momenty zadowalające były – halowe mistrzostwo kraju (21.53 m) czy zbliżone wyniki podczas niektórych mityngów.

W amerykańskim Eugene osiem lat temu o Bukowieckim usłyszał wyraźnie lekkoatletyczny świat – 17-letni Konrad wywalczył tam złoty medal MŚ juniorów. W miniony weekend tak dobrze nie było.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.