Wójt Jedwabna Krzysztof Otulakowski jest za tym, aby wynagrodzenia radnych były naliczane za miesiąc, a nie, jak to ma miejsce obecnie, za udział w posiedzeniu komisji lub sesji. Swoje stanowisko tłumaczy tym, że proponowane rozwiązanie ułatwiłoby planowanie budżetu. Innego zdania jest radny Szczepan Worobiej. Według niego obecny system funkcjonuje dobrze.

Spór o diety

PROPOZYCJA WÓJTA

Propozycję wprowadzenia do porządku obrad lutowej sesji punktu dotyczącego zmiany ustalania wysokości diet radnych zgłosił wójt Krzysztof Otulakowski. Wnioskował o to podczas posiedzenia komisji. Zrobił to już po raz drugi. Chce on, aby diety były wypłacane w formie miesięcznego ryczałtu, a nie, jak to się dzieje teraz za udział w posiedzeniu komisji czy sesji. Swoje stanowisko uzasadnia tym, że przyjęta zmiana ułatwiłaby planowanie budżetu. Jako przykład podaje sytuację z końca roku. Ze względu na konieczność wprowadzenia do planu dochodów i wydatków dodatkowej subwencji, należało zwołać nadzwyczajną sesję w sylwestra.

- Trwała ona 12 minut, a radnym trzeba było wypłacić 2,5 tysiąca – mówi wójt Otulakowski. Zapewnia, że nie chodzi mu wcale o samą wysokość diet.

- Jeżeli radni uznają, że są one za małe, mogą je sobie podnieść. W tegorocznym budżecie i tak koszt obsługi rady wzrósł już o ponad 20%. Dlatego, zdaniem wójta, lepiej byłoby zmienić obowiązujący system. Tak stało się już zresztą w przypadku sołtysów.

- Spotykam się z argumentem, że teraz wielu z nich nie przychodzi na sesje. Może to i lepiej, skoro uczestniczyli w nich tylko dla pieniędzy – uważa Otulakowski.

KTO „SPĘDZA” RADNYCH?

Przeciw propozycji wójta opowiedział się w trakcie komisji radny Szczepan Worobiej.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.