Rozmowa z Wójtem Gminy Dźwierzuty Dariuszem Tymińskim
- Czy po 100 dniach sprawowania rządów Wójta Gminy Dźwierzuty nie żałuje Pan, że zdecydował się na kandydowanie na to stanowisko? Wiódł Pan przecież spokojne życie, będąc już na świadczeniu przedemerytalnym.
- Nie żałuję.
- Zaraz po Pana zwycięstwie z różnych stron nadchodziły sygnały, że w Urzędzie Gminy szykuje się duża czystka i w miejsce dotychczasowych pracowników przyjdą nowi, cieszący się pańskim zaufaniem. Ilu urzędników Pan do tej pory zwolnił?
- Nikogo. Faktycznie dużo się mówiło, że w urzędzie będzie ostre czyszczenie. W innych gminach, gdzie przyszli nowi włodarze zwolnienia pracowników miały miejsce, ja nie zwolniłem żadnej osoby. Jeżeli dana osoba dobrze i sumiennie wykonuje swoje obowiązki, to po co się z nią rozstawać. Do takiego stanowiska doszedłem po rozmowach z pracownikami i przyjrzeniu się ich codziennej pracy.
- Tuż po wyborach zapowiadał Pan, że będzie od urzędników oczekiwał działań na I ligę. Jak daleko od tego celu jest dziś dowodzony przez Pana urząd?
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.