Jolanta Augustowska z Narajt zwyciężyła w XVI Plebiscycie na Supersołtysa Powiatu Szczycieńskiego organizowanym przez redakcję „Kurka Mazurskiego” i Starostwo Powiatowe w Szczytnie. Drugie miejsce zajęła Edyta Kopeć ze Świętajna, a trzecie – Elżbieta Jabłonowska z Jerut. Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród odbyło się w Gospodzie „Bulwar” w Jerutkach.
NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH
Finał Plebiscytu na Supersołtysa Powiatu Szczycieńskiego już po raz trzeci odbył się w gościnnych progach Gospody „Bulwar” w Jerutkach. Tegoroczna edycja była już szesnastą. Do redakcji „Kurka Mazurskiego” wpłynęło ogółem ok. 2 tysięcy kuponów od czytelników, którzy wybierali najlepszych ich zdaniem sołtysów. Plebiscyt przebiegał dwuetapowo. Najpierw czytelnicy wyłonili finałową piętnastkę spośród wszystkich sołtysów z powiatu. Następnie z tego grona wybrali zwycięzcę. Podobnie jak w latach ubiegłych, pierwsze miejsce było premiowane nagrodą 3 tys. zł dla sołectwa, które reprezentuje zwycięzca. Za drugie miejsce nagrodę stanowił czek w wysokości 2 tys. zł, a trzecie – 1 tys. złotych.
SIŁA KOBIET
W uroczystym podsumowaniu Plebiscytu udział wzięli członkini Zarządu Województwa Warmińsko – Mazurskiego Sylwia Jaskulska, starosta Jarosław Matłach oraz włodarze gmin z terenu powiatu szczycieńskiego wraz z radnymi. Starosta przypominał, że w powiecie szczycieńskim jest 138 sołectw. - To ogrom ludzi, którzy pracują na rzecz swoich małych miejscowości – podkreślał, dodając, że to właśnie sołtysi stanowią pierwsze ogniowo samorządności i do nich najczęściej mieszkańcy zwracają się z prośbą o rozwiązanie lokalnych problemów.
Z kolei Sylwia Jaskulska akcentowała coraz bardziej znaczącą rolę kobiet – sołtysów. W powiecie szczycieńskim stanowią one już 60% osób pełniących tę funkcję. - Kiedyś kobieta – sołtys we wsi to było coś nie do pomyślenia. A dziś jest nas coraz więcej – cieszyła się członkini Zarządu Województwa, zachęcając jednocześnie sołtysów, by aktywnie sięgali po środki dostępne w ramach Małych Grantów Sołeckich.
LAURY DLA PANI JOLI
Starosta wręczył pamiątkowe dyplomy wszystkim finalistom Plebiscytu. Oprócz tego otrzymali oni także listy gratulacyjne od Sylwii Jaskulskiej. Potem przyszedł czas na najbardziej wyczekiwany moment uroczystości – ogłoszenie wyników głosowania czytelników „Kurka”. Przedstawiła je sekretarz redakcji, Ewa Kułakowska. Kolejny rok z rzędu górą znów były panie. Najwięcej głosów uzyskała Jolanta Augustowska z Narajt. Drugie i trzecie miejsca przypadły sołtyskom z gminy Świętajno – odpowiednio Edycie Kopeć ze Świętajna i Elżbiecie Jabłonowskiej z Jerut. Wszystkie trzy lureatki otrzymały od „Kurka” pamiątkowe dyplomy. Redakcja nagrodziła też sołtyski, które zajęły czwarte i piąte miejsce. Są to Elżbieta Pałasz z Jedwabna i ubiegłoroczna zwyciężczyni, Halina Jaśniewicz z Lipnik.
MARZY O KOLE GOSPODYŃ
Zwyciężczyni przyznała, że nie spodziewała się wygranej. - Myślałam, że może chociaż zajmę trzecie miejsce – mówi, nie kryjąc radości, Jolanta Augustowska. Wspomina, że na podium liczyła bardzo rok temu, ale wtedy uplasowała się dopiero na piątym miejscu. - A dziś zamieniłam się miejscami z panią Halinką Jaśniewicz, która rok temu wygrała – dodaje.
Na co zamierza przeznaczyć wygraną? - Na doposażenie świetlicy, której budowa jest już w zasadzie zakończona. Obecnie trwa zagospodarowanie terenu wokół niej – mówi pani Jolanta. Zapewnia, że pomysłów na zagospodarowanie świetlicy nie brakuje. Zwyciężczyni naszego Plebiscytu marzy się jednak, aby w Narajtach powstało koło gospodyń, które miałoby w niej swoją siedzibę. Zapewnia, że jeśli tylko się zawiąże, sama chętnie do niego wstąpi.
Pani Jolanta sołtysem jest drugą kadencję. Oprócz tego zasiada w Radzie Miejskiej w Pasymiu. Jej przewodniczący Andrzej Kozikowski wypowiada się o koleżance w samych superlatywach. - Współpraca z Jolą to sama przyjemność. Zawsze można na nią liczyć – mówi, zauważając, że w małych miejscowościach aktywność mieszkańców zależy właśnie od lokalnych liderów i tego, czy zdołają zachęcić ich do działania. - Niestety w wielu wsiach mieszkańcy słabo się angażują. Jak nie ma tam osoby, która pociągnie za sobą innych, to ludzie zamykają się w domach - dzieli się swoimi obserwacjami.
Jolanta Augustowska pracę społeczną łączy z byciem mamą 15-letniej córki i 7-letniego syna. Do tego pracuje zawodowo jako fryzjerka. Czy najbliżsi nie narzekają na jej częste nieobecności w domu? - Z tym bywa różnie – przyznaje nasza Supersołtys. - Generalnie jednak wspiera mnie mąż, zawodowy kierowca. Kiedy przygotowujemy się do dożynek, wszystko przenosi, dźwiga, wozi. Ja tylko pokazuję palcem, co trzeba zrobić – śmieje się pani Jola.
(ew)