Koło łowieckie „Świt” jako siódme w powiecie ma już swój sztandar. – Siódemka to liczba szczęśliwa, niech da wam dość siły i wytrwałości w pokonywaniu występujących słabości – życzył myśliwym były łowczy rejonowy Ludwik Narewski.

Świt z numerem siedem

W KOŚCIELE I NA RYNKU

Nadanie sztandaru miało w Pasymiu nie tylko uroczysty, jak to było w przypadku innych kół, ale również powszechny charakter. Program zainaugurowała msza ekumeniczna w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pasymiu, podczas której homilię wygłosił proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej ks. Witold Twardzik. Później uroczystości przeniosły się na pasymski rynek. Tam w obecności licznie przybyłych mieszkańców i turystów odbyło się uroczyste nadanie sztandaru i wbicie przez jego fundatorów symbolicznych gwoździ w drzewiec. Z okazji tak ważnego dla koła „Świt” wydarzenia, kapituła odznaczeń łowieckich przyznała mu odznakę „Zasłużony dla Łowiectwa Warmii i Mazur”. Były też wyróżnienia indywidualne. Prezes koła Kazimierz Oleszkiewicz otrzymał „Złoty Medal Zasługi Łowieckiej”, srebrne krążki przyznano: Romanowi Starczakowi, Janowi Majce i Markowi Bochunowi, a brązowe: Janowi Walerzakowi i Ryszardowi Jaszczakowi.

Gratulując członkom koła „Świt” otrzymania sztandaru, były Łowczy Rejonowy Ludwik Narewski zauważał, że jest to już siódme koło w powiecie szczycieńskim, które może się nim pochwalić. - Siódemka to szczęśliwa liczba, powinna przynieść wam dość siły i wytrwałości w pokonywaniu słabości – życzył myśliwym Ludwik Narewski.

Po oficjalnej ceremonii odbyła się część artystyczna, podczas której swoje umiejętności wokalne zaprezentowali uczniowie z Pasymia oraz chór La Presto działający przy ZS nr 2 w Szczytnie. Nie zabrakło też zespołu sygnalistów myśliwskich ze Spychowa. W międzyczasie wszyscy przybyli mogli się częstować wyśmienitym bigosem myśliwskim i oglądać wystawę trofeów myśliwskich w miejscowym domu kultury. Finał uroczystości zwieńczył bal myśliwski w ośrodku w Brajnikach.

Z HISTORII KOŁA

Koło „Świt” powstało 15 lipca 1953 roku. Na początku jego działalność sprowadzała się do poznawania i ochrony łowisk, a w szczególności walki z kłusownictwem. Zapoczątkowano hodowlę zwierzyny łownej. Polowano jedynie na dziki i kaczki oraz szkodniki - lisy i kuny. Dziś koło swoim zasięgiem obejmuje leśnictwa: Gaj, Grzegrzółki i Jęcznik o łącznej powierzchni bliskiej 14 ha. Zrzesza 52 członków oraz 5 stażystów. Jednym z najistotniejszych zadań, jakie sobie postawili jest utrzymywanie bliskiego kontaktu ze szkolnymi kołami Ligi Ochrony Przyrody działającymi przy szkołach podstawowych i gimnazjach na terenie gminy Pasym.

Podobnie jak członkom innych kół, myśliwym ze „Świtu” sen z powiek spędzają szkody łowieckie powstałe na polach rolników.

- Dziś naszym największym problemem jest kwestia opanowania dużej populacji dzików – mówi prezes koła Kazimierz Oleszkiewicz. Mimo że w sezonie łowieckim 2008/09 myśliwi pozyskali rekordową liczbę dzików – 317, zniszczenia są również rekordowe. O ile w poprzednich latach za szkody wypłacano rocznie rolnikom ok. 20 tys. zł, w ub.r. kwota ta wzrosła do 50 tys. zł.

(o)/fot. A. Olszewski