Najważniejszy jest dobry pomysł, wiara w siebie i wytrwałość w dążeniu do celu. Dobre chęci to jednak nie wszystko. Bezrobotnym, którzy chcą rozpocząć działalność gospodarcza w realizacji planów pomagają pożyczki uzyskiwane za pośrednictwem urzędów pracy.
SPRÓBOWAĆ WŁASNYCH SIŁ
Anna Malicka z Olszyn od kilku lat jest bezrobotna. Od dłuższego czasu nosi się jednak z zamiarem zmiany swojego statusu. Postanowiła założyć własną firmę prowadzącą usługi krawieckie. Decyzję podjęła w trakcie kursu z zakresu przedsiębiorczości zorganizowanego przez Powiatowy Urząd Pracy w Szczytnie.
- W trakcie szkolenia doszłam do wniosku, że to jedyna szansa na znalezienie pracy i mogę spróbować własnych sił - opowiada pani Anna.
W realizacji zamierzenia mają jej pomóc środki pozyskane za pośrednictwem urzędu pracy. Jest to bezzwrotna pożyczka w wysokości ponad 11 tys. zł. Ubiegać się o nią mogą osoby zarejestrowane jako bezrobotne, które nie prowadziły działalności gospodarczej w okresie 12 miesięcy przed dniem złożenia wniosku o przyznanie środków. Pożyczkę przyznaje się jednorazowo.
NIEWSKAZANY SŁOMIANY ZAPAŁ
- W naszym powiecie zainteresowanie tą formą pomocy jest dosć duże. W ubiegłym roku złożono w urzędzie ok. 130 wniosków o przyznanie środków - informuje Anna Klobuszeńska, referent ds. środków na podjęcie działalności gospodarczej w Powiatowym Urzędzie Pracy.
Bezrobotni najczęściej decydują się na prowadzenie firm o profilu handlowym. Sporym powodzeniem cieszą się również usługi. Nie brakuje też takich, którzy próbuja swoich sił w gastronomii. Pozyskane fundusze przeznaczaja najczęściej na sprzęt oraz wyposażenie lokali. Według Anny Klobuszeńskiej, w odniesieniu sukcesu bardzo pomaga doświadczenie i niezbędne w danej branży kwalifikacje. Podkresla przy tym, że decyzja o założeniu własnej firmy nie zapada z dnia na dzień i wymaga sporej determinacji.
- Osoby, które mają słomiany zapał i traktują pożyczkę jako formę pomocy społecznej na pewno się nie sprawdzą - mówi.
Kluczem do sukcesu jest też dobry, przemyślany pomysł na działalność. Nie ma sensu np. zakładać kolejnego sklepu spożywczego w sytuacji, gdy funkcjonuje ich już kilka w sąsiedztwie.
WYTRWAĆ ROK
Bezrobotny korzystający ze wsparcia musi minimum przez rok prowadzić firmę. Jeśli nie wywiąże się z tego zadania, jest zobowiązany do zwrotu środków.
- Do tej pory nie zdarzyło się, by przed upływem 12 miesięcy któraś z firm upadła. Bywało jednak, że po tym terminie niektórzy rezygnowali - przyznaje Anna Klobuszeńska.
Na początku grudnia wszedł w życie przepis, który wymaga od osoby bezrobotnej zabezpieczenia ewentualnego zwrotu pożyczki.
- Niektóre urzędy wymagały zabezpieczenia już wcześniej, u nas jednak się tego nie praktykowało - mówi Anna Klobuszeńska.
Dodaje, że bezrobotni mają do wyboru różne formy, np. poręczenie, gwarancję bankową, weksel z poręczeniem wekslowym czy zastaw na prawach lub rzeczach. Na razie zmiana przepisów nie zniechęciła osób bez pracy chcących prowadzić własną działalność.
- Ci, którzy złożyli wnioski przed wprowadzeniem tej zmiany, nie wycofali ich - mówi Anna Klobuszeńska.
Nowy przepis nie odstraszył także Anny Malickiej. Wprawdzie ma wobec niego wiele krytycznych uwag, ale i tak jest zdania, że proponowane forma pomocy ma więcej plusów niż minusów.
- Przecież i tak bezrobotny nie otrzyma kredytu na tak korzystnych warunkach - mówi.
Dodaje, że wielu jej znajomych zrezygnowało z ubiegania się o wsparcie.
- Po prostu nie wierzyli, że mogą je uzyskać. Uważam jednak, że warto wypełnić wniosek i korzystać z tych pieniędzy.
Ewa Kułakowska
2006.01.04