Szczytno - Warszawa i odwrotnie

Wspomniałem dwa tygodnie temu, że wybieram się do Warszawy na uroczystości związane z wręczeniem dorocznej, prestiżowej nagrody dziennikarskiej imienia Andrzeja Woyciechowskiego. Organizatorem owej ważnej dla dziennikarzy gali jest Radio ZET. Radio, które stworzył nieżyjący już dzisiaj Andrzej. Ja, jako dawny przyjaciel byłego szefa popularnej rozgłośni, jestem co roku grzecznościowo zapraszany do warszawskiej Zachęty na ową luksusową imprezę. Oczywiście, że wraz z żoną staramy się jak najbardziej godnie reprezentować miasto Szczytno. Zawsze zresztą w towarzystwie Krzysztofa Topolskiego - aktualnie spod szczycieńskich Roman - którego znajomość i przyjaźń z Andrzejem Woyciechowskim jest jeszcze dawniejsza niż moja.

W tym roku byliśmy tam także. W czwartek 22 listopada.

Jak wspomniałem, impreza należy do jednej z najbardziej znaczących w Warszawie, a udział w gali i bankiecie to zaszczyt niedostępny dla typowych, telewizyjnych celebrytów widywanych na pokazach mody lub wręczaniu nieliczących się, masowych nagród show biznesu. Tym bardziej nęci mnie, aby podzielić się z Czytelnikami - tak po plotkarsku - swoimi wrażeniami.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.