Wójt Czesław Wierzuk szuka oszczędności w gminnym budżecie. Na jego wniosek radni przekazali do prowadzenia lokalnemu stowarzyszeniu Konik na biegunach Szkołę Podstawową w Kałęczynie. Dzięki temu przestanie w niej obowiązywać Karta Nauczyciela, co sprawi, że zamiast 1,9 mln zł gmina dopłacać będzie rocznie do oświaty o 200 tys. zł mniej.
TYLKO EKONOMIA
Decydują tylko względy ekonomiczne tłumaczy pomysł przekazania szkoły stowarzyszeniu Konik na biegunach z Jabłonki wójt Wierzuk. Rocznie do jej funkcjonowania gmina musi dokładać blisko 200 tys. zł. Na jednego ucznia wypada ponad 4,3 tys. zł, tj. około czterokrotnie więcej niż w szkołach w Rumach, Linowie i aż 10-krotnie więcej niż w Orżynach.
Pozytywną opinię wobec zamiaru wójta wyraziło już kuratorium oświaty. Zwraca ono uwagę, że ustawa dopuszcza możliwość przekazywania do prowadzenia szkół osobom fizycznym bądź prawnym w przypadku, gdy liczą one mniej niż 70 dzieci. Tymczasem w Kałęczynie uczy się 65 dzieci (49 w klasach I-VI i 16 w zerówce), a jak wynika z danych przedstawionych przez organ prowadzący w roku szkolnym 2013/14 liczba ta zmniejszy się do 55. - Dane demograficzne wskazują, że w kolejnych latach liczba uczniów na terenie obwodu SP w Kałęczynie utrzyma się na podobnym poziomie uzasadnia swoje stanowisko wicekurator Marek Szter.
NAUCZYCIELE I RODZICE MÓWIĄ NIE
To już kolejna próba reorganizacji szkoły w Kałęczynie. Rok temu rada gminy podjęła decyzję o przekazaniu jej, podobnie jak placówek w Linowie i Rumach, do prowadzenia osobom fizycznym. Na skutek protestu związkowców wojewoda jednak decyzję uchylił. Także i tym razem przeciwko propozycji wójta protestują nauczyciele.
W liście do przewodniczącego rady zauważają, że niedawno placówce przybyło trzech nowych uczniów i zapewniają, że będą podejmować wszelkie starania, żeby w kolejnych latach ich liczba się zwiększała. Pomysł reorganizacji szkoły uważają za krzywdzący, w sytuacji gdy w innych placówkach jest podobnie. Podkreślają, że poziom nauczania w Kałęczynie jest dobry, na co wskazują wyniki sprawdzianów szóstoklasistów. Szkoła może się też pochwalić sukcesami na szczeblu gminy, powiatu, województwa a nawet kraju w konkursach przedmiotowych, recytatorskich i plastycznych. Nauczycieli wspierają rodzice uczniów, którzy również nie wyrażają zgody na przekształcenie podstawówki.