W sobotę w Szkole Podstawowej z OI nr 2 odbył się Weekend Cudów, czyli podsumowanie ogólnopolskiej akcji „Szlachetna Paczka”. W tym roku w pomoc osobom zmagającym się ze skrajnym ubóstwem włączyło się 36 wolontariuszy. - To największa liczba w województwie, a nie wiem, czy nie w Polsce – cieszy się liderka rejonu „Szlachetnej Paczki” Malwina Prusińska.

Szlachetna Paczka czyni cuda
„Szlachetna Paczka” w powiecie szczycieńskim z roku na rok rośnie w siłę, angażując coraz więcej wolontariuszy i darczyńców

WZRUSZENIE I ŁZY

W tym roku „Szlachetna Paczka” miała już swoją 24. edycję. Ogólnopolska akcja cieszy się dużym powodzeniem także w powiecie szczycieńskim. W minioną sobotę w sali sportowej Szkoły Podstawowej z OI nr 2 odbyło się jej podsumowanie. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że społeczeństwo staje się zasobniejsze, to okazuje się, że skala niedostatku wciąż jest ogromna. Z tegorocznego „Raportu o biedzie” wynika, że w Polsce aż 2,5 mln osób żyje w skrajnym ubóstwie, mając na przeżycie mniej niż 29 zł dziennie. W gronie dotkniętych biedą ponad pół miliona stanowią dzieci.

W sobotnim podsumowaniu akcji udział wzięli wolontariusze, darczyńcy oraz przedstawiciele władz samorządowych miasta, powiatu oraz gminy Szczytno. W świąteczny nastrój uczestników wprowadzili uczniowie SP z OI nr 2, wykonując nawiązujące do zbliżającego się Bożego Narodzenia piosenki. Najbardziej poruszającym momentem były jednak przedstawione przez wolontariuszy prawdziwe historie osób zmagających się z biedą. Słuchając ich, wielu przybyłych ukradkiem ocierało łzy.

NAJWIĘCEJ WOLONTARIUSZY W WOJEWÓDZTWIE

Potem nadszedł czas na podziękowania dla wolontariuszy. W tym roku do akcji włączyła się ich rekordowa liczba – 36. - To najwięcej w województwie, a nie wiem, czy nie w Polsce – cieszy się liderka rejonu Malwina Prusińska. Sama kieruje akcją w powiecie od pięciu lat, a wolontariuszką „Szlachetnej Paczki” jest od ośmiu. To dzięki niej, co podkreślali uczestnicy szczycieńskiego „Weekendu Cudów”, przedsięwzięcie cieszy się takim zainteresowaniem i przyciąga coraz to nowe osoby chętne do pomocy potrzebującym.

W tym roku w powiecie wsparcie otrzymało 87 rodzin. - Odwiedziliśmy ich jednak 129, ale nie wszystkie spełniały kryteria, w tym te dochodowe – tłumaczy Malwina Prusińska. Paczki przygotowało ok. 55 darczyńców. To głównie szkoły, przedszkola, zakłady pracy, ale też osoby prywatne.

KOMU POMAGAJĄ?

Liderkom rejonu – Malwinie Prusińskiej (z lewej) i jej zastępczyni Katarzynie Fitas dziękował burmistrz Stefan Ochman

Co znalazło się w paczkach? - Najczęściej artykuły spożywcze, chemiczne, ale również sprzęt AGD i RTV oraz różne przyrządy służące osobom z niepełnosprawnościami – wylicza pani Malwina. Określenie „paczka” w akcji ma charakter umowny, bo obdarowani otrzymują mnóstwo pakunków. - Średnio rodzina dostaje ich 20, ale zdarza się, że i 50 – mówi szefowa akcji, zdradzając, że w tym roku jedna z rodzin otrzymała ponad 60 pakunków.

Pomoc najczęściej trafia do osób dotkniętych biedą wielopokoleniową. - Zwykle są to ludzie mieszkający na dalekich koloniach wsi, wykluczeni komunikacyjnie, a także tacy, u których w rodzinie występuje niepełnosprawność – mówi pani Malwina. W gronie podopiecznych „Szlachetnej Paczki” znajdują się także rodziny wielodzietne, w których mama zajmuje się wychowaniem dzieci, a ojciec nie pracuje, np. z powodu niepełnosprawności. - Pomagamy też wielu seniorom, którzy w jesieni życia po śmierci współmałżonka zostali sami i mają tak niskie emerytury, że wpadają w ubóstwo – tłumaczy Malwina Prusińska.

BĄDŹMY BARDZIEJ WYCZULENI

Średnia wartość jednej paczki to 4 tys. zł, a największa jak dotąd – 15 tys. złotych. Jak podkreślają organizatorzy akcji, jej celem nie jest tylko wsparcie materialne, ale też zwrócenie uwagi na osoby potrzebujące. Do tego, aby nie pozostawać obojętnymi na los choćby naszych sąsiadów żyjących samotnie, apelował starosta Jarosław Matłach. - Powinniśmy być bardziej wyczuleni na nasze otoczenie. Nam może niczego nie brakuje, ale wokół są osoby, które żyją w niedostatku – mówił.

(ew)