Nasz szpital działa w sytuacji kryzysowej – przyznaje dyrektor Beata Kostrzewa. Placówka nie jest przewidziana do przyjmowania osób zarażonych koronawirusem, ale niewykluczone, że taki pacjent może tu trafić. W obawie przed rozprzestrzenianiem się choroby wprowadzono szereg obostrzeń.
ZWALNIANE ŁÓŻKA
Epidemia koronawirusa mocno wpłynęła na funkcjonowanie szpitala w Szczytnie. Co prawda, zgodnie z wojewódzkim planem epidemicznym, nie ma on statusu zakaźnego, ale jego działalność nie wygląda już tak, jak choćby jeszcze miesiąc temu. – Szpital działa w sytuacji kryzysowej – przyznaje dyrektor Beata Kostrzewa. Tłumaczy, że każdy oddział oraz pogotowie ratunkowe mają wypracowane procedury mówiące o tym, jak się zachować na wypadek pojawienia się pacjenta z podejrzeniem zakażenia. Zwalniane są także szpitalne łóżka. W miniony piątek na chirurgii zwolniono ich dziewięć, na oddziale wewnętrznym – dziesięć, na ginekologii i położnictwie – dwanaście. Do tego pozostawało jedno wolne miejsce na oddziale intensywnej terapii. – Są to wszystko łóżka blokowane. Staramy się odsyłać kogo tylko możemy – tłumaczy dyrektor. W związku z epidemią przekładane są operacje planowe.
ZAKAZ ODWIEDZIN
Szpital został już zamknięty dla odwiedzających.