W tym tygodniu przedstawiamy dalsze losy niemieckiej grupy oporu działającej w okolicy Złotych Gór.

Tajemnice Złotych Gór (cz. 8)
Erich Koch (w środku, w jasnym mundurze) podczas otwarcia Niemieckich Targów Wschodnich w Królewcu w dniu 20 sierpnia 1939 roku. Zdjęcie wykonano na stoisku Gdańska przy makiecie jego Starego Miasta

18 stycznia 1945 roku nastąpiła zbiórka grupy w leśniczówce Majna Góra. Dotarło tylko jednak trzech członków – leśniczy Tabert oraz Szuplinski i Kölsch. Początkowo Komando Goldberg skupiło się na przenoszeniu wyposażenia i prowiantu do głównej bazy oddziału. W nocy z 18 na 19 stycznia do leśniczówki Majna Góra zajechała grupa esesmanów, stanowiąca załogę rezydencji Ericha Kocha w leśniczówce Złota Góra. Esesmani poinformowali Taberta i jego towarzyszy o szybkich postępach Rosjan, a następnie ciężarówką odjechali w kierunku Pasymia.

W trakcie przejścia oddziałów frontowych Armii Czerwonej grupa ograniczyła się tylko do obserwacji ich ruchów. W dniu 22 stycznia 1945 roku Komando Goldberg udało się do opuszczonej rezydencji Kocha w leśniczówce Złota Góra. Tego dnia drogi na wschód od Złotych Gór były pełne kolumn sowieckich oddziałów, jednak droga Muszaki – Zimna Woda na zachód od Złotych Gór przy leśniczówce Złota Góra pozostawała pusta. Komando Goldberg w spokoju mogło obejrzeć leśniczówkę. W rezydencji Kocha wszystko znajdowało się nienaruszone, tak jak zostawili to uciekający esesmani z obstawy gaulaitera. Grupa Taberta znalezioną w leśniczówce żywność wraz z wyposażeniem w postaci przykryć, koców i dywanów wyniosła do lasu, do swojego pobliskiego schronu „G” i w jego pobliże, przykrywając je plandeką. To wszystko mogło się im przydać w dalszych działaniach. W następnych dniach grupa zasadzie krążyła po okolicznych lasach, także na terenie Nowego Lasu. Któregoś dnia nawet natrafiła i ostrzelała polską bandę szabrowników, wywożącą pozostałe meble i elementy wyposażenia z dotychczasowej rezydencji myśliwskiej gauleitera Ericha Kocha w leśniczówce Złota Góra.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.