Jak wiadomo, 2 maja od 2004 r. obchodzony jest Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej.
Miasto przygotowało się do tego dnia należycie. Ustrojone zostały nie tylko obiekty użyteczności publicznej, ale i domy jednorodzinne oraz bloki mieszkalne. Duch patriotyczny w narodzie nie ginie. Co ciekawe, nawet telebim na placu Juranda nie wyświetlał jak zwykle reklam, a powiewającą na wietrze narodową flagę. Wielka flaga zdobiła też wieżę ratuszową, a mniejsze łopotały pod oknami. Budynek ratusza był bodaj najbardziej oflagowanym obiektem w mieście. Jako ciekawostkę dodajmy, że w czasach PRL-u właśnie 2 maja działo się dokładnie odwrotnie. Z gmachów pracowicie zdejmowano biało-czerwone chorągwie, aby przypadkiem nie były one widoczne następnego dnia, czyli 3 maja w Święto Konstytucji. Zostało ono bowiem zniesione przez komunistyczne władze w 1951 r. po demonstracjach studenckich. Jednak u schyłku PRL-u znów świętowano to historyczne wydarzenie (od 1981 r.), choć oficjalnie Trzeciego Maja przywrócono w dopiero w 1990 r.
PIERWSI PLAŻOWICZE
Święto flagi przywitało nas prawdziwie wiosenną ciepłą aurą, jak na tę porę roku przystało. Piękna pogoda utrzymywała się aż do następnego weekendu, więc nie dziwi, że zaroiło się też na miejskiej plaży. W te ciepłe dni było widać pierwszych plażowiczów, wylegujących się na piasku, choć jeszcze nie w kostiumach. Niektórzy jednak moczyli stopy, choć woda wciąż pozostawała bardzo zimna.
KWIATOWI WANDALE
Tuż przy plaży na pasażu Klenczona, skoro wiosna w pełni, kwitną w najlepsze rozmaite rośliny, ale niestety, kogoś już na ich widok świerzbiły rączki i niektóre powyrywał.