Członkowie Stowarzyszenia „Śladami historii” z iście detektywistyczną pasją rozwiązują zagadki z przeszłości Szczytna i okolic. Weryfikują legendy o zatopionych czołgach i rozbitych samolotach z okresu II wojny światowej, a także pokazują nieznane oblicza znanych z pozoru zabytkowych budowli. W każdej z zasłyszanych opowieści, jak mówią, tkwi ziarno prawdy. Im udaje się do niej dotrzeć.
![Tropiciele historycznych zagadek](/images/issue/2022/25/16_fotogh.jpg)
NIEZNANE OBLICZA ZNANYCH OBIEKTÓW
Stowarzyszenie „Śladami historii” istnieje od niedawna, bo od marca ubiegłego roku, Jego założycielami są Radosław Wróblewski i Robert Rafalski. Ich wspólną pasją jest historia regionu, o której, z racji tego, że są sąsiadami, często rozmawiali. - Wcześniej jeździliśmy po różnych zapomnianych obiektach historycznych i dokumentowaliśmy je – ja tworzyłem materiały video, a kolega robił zdjęcia – wspomina Radosław Wróblewski. Z czasem w głowach zaczął kiełkować im pomysł, aby nadać tej działalności legalny charakter. Obecnie stowarzyszenie skupia się na trzech obszarach aktywności. Pierwszy, z którego wyrosło, to dokumentacja obiektów historycznych. Efektem tych działań są galerie zdjęć oraz filmy zamieszczane na stronie internetowej. Wśród powstałych już materiałów są m.in. te dotyczące zabytkowych kościołów w Szczytnie – baptystów i ewangelickiego. Obecnie członkowie stowarzyszenia przygotowują się do nagrania filmów o kolejnych obiektach sakralnych na terenie powiatu. Będą to ewangelickie kościoły w Pasymiu, Dźwierzutach i Rańsku. W sprawie dwóch pierwszych autorzy uzyskali już zgodę proboszcza, ks. Witolda Twardzika. Pasjonaci historii zamierzają też „wziąć na warsztat” szczycieński ratusz.