Rozmowa z Adamem Krzyśkowem, kandydatem PSL do sejmu RP.
- Do tego, by zasiąść w ławach poselskich zabrakło panu tylko 111 głosów. Pewnie mocno pan to teraz przeżywa.
- Gorycz oczywiście jest, bo cel był tak bliski. Muszę jednak przyznać, że byłem przekonany, że tych głosów dostanę więcej. W ostatnich wyborach do sejmiku wojewódzkiego otrzymałem ich blisko 4 tys. Liczyłem co najmniej na powtórkę i ze spokojem czekałem na wyborcze rozstrzygnięcie. Okazało się, że byłem w błędzie, nie doceniałem pracy rywali.
- Szczególnie słaby wynik zanotował pan w Szczytnie.
- To dla mnie szczególnie bolesne. Przecież jestem silnie związany z tym miastem. Już od ponad 15 lat pracuję na rzecz lokalnej społeczności.
- Co mogło mieć wpływ na słabe poparcie szczytnian?
- Na pewno agresywna kampania niektórych kandydatów i duży wpływ sondaży, które nie dawały PSL szans na przekroczenie progu wyborczego. Czasami w kampanii stosowano nieuczciwe chwyty. Jednym z nich było ogłoszenie prasowe Komitetu Wyborczego PO. Zamieszczono w nim apel szefa Forum Samorządowego pana Henryka Żuchowskiego i opinię sekretarza PO pana Klaudiusza Woźniaka w zestawieniu z opinią ks. dziekana Józefa Drążka, co sugerowało, że ksiądz dziekan popiera jednoznacznie kandydata PO. Moje wątpliwości budzi również brak poparcia pana Żuchowskiego dla pani doktor Topolskiej, startującej z list PD, osoby blisko związanej ze Stowarzyszeniem Forum Samorządowe.
LICZBA GŁOSÓW ODDANYCH NA KANDYDATÓW DO SEJMU Z POWIATU SZCZYCIEŃSKIEGO W OKRĘGU OLSZTYŃSKIM
(w nawiasie wyniki w powiecie szczycieńskim i Szczytnie)
1. Adam Krzyśków (PSL) - 2731 (1908, 489)
2. Bogdan Kalinowski (PO) - 2233 (1320, 971)
3. Andrzej Sikorski (PiS) - 1230 (501, 375)
4. Stanisław Makowiecki (Samoobrona) - 604 (206, 103)
5. Marta Dąbkowska (SLD) - 567 (112, 74)
6. Krzysztof Pawłowicz (Samoobrona) - 519 (371, 223)
7. Danuta Osmolińska-Topolska (PD) - 359 (218, 179)
8. Adam Żywica (Centrum) - 282 (252, 79)
9. Jan Gołębiewski (Ruch Patriotyczny) - 164 (43, 29)
10. Wiesław Szubka (Centrum) - 116 (95, 11)
11. Walter Wroński (Ruch Patriotyczny) - 115 (21, 11)
12. Mariusz Studniak (SdRP) - 97 (64, 54)
- Co jeszcze mogło zadecydować o nie najlepszym wyniku PSL?
- PSL kojarzone jest z partią, która dwukrotnie rządziła wspólnie z SLD, a w tych wyborach punkty zbierały ugrupowania prawicowe oraz radykalne, mocno krytykujące otaczającą rzeczywistość. PSL jest partią przewidywalną, która nie obiecuje zbyt wiele, tylko realizuje swój program. Ale ludzie wolą słuchać barwnych obietnic, nawet tych nierealnych. Lubią, kiedy "dowala się" aktualnej władzy, która źle rządzi. Ale od tego nie będzie się nam lepiej żyło.
Ludzie chcą zmian, ale czy liberalna formuła "wolnego rynku w rolnictwie" poprawi sytuację na wsi? Dziwi mnie duże poparcie mieszkańców wsi dla PO, oby nie było to gorzkie rozczarowanie.
- Był pan pierwszy na liście swojej partii. To znakomita pozycja wyjściowa.
- Jako lider byłem obarczony odpowiedzialnością za powodzenie wszystkich startujących z niej kandydatów. Nasz plan zakładał zdobycie dwóch mandatów w województwie, to się udało. Nasz poseł Zbigniew Włodkowski prowadził swoją kampanię jako starosta piski głównie na terenie swojego powiatu i to wystarczyło, by osiągnąć sukces wyborczy.
- Poważni kandydaci, liczący się w walce o mandat posła, mają swoje sztaby, ludzi, którzy organizują różnego rodzaju spotkania, rozwieszają plakaty, roznoszą ulotki, itp. Przed wyborami nie widać było osób pracujących na pana dobry wynik.
- To kolejne doświadczenie wskazujące na potrzebę dokonania pewnych przewartościowań, poszukiwania nowych, młodych twarzy. Nasza partia trochę się postarzała. Muszę jednak przyznać, że osobiście spotykałem się z wieloma osobami, które mimo że nie są członkami PSL, bezinteresownie pomagały nam w kampanii.
- Czym PSL może przyciągnąć młodych ludzi?
- Będziemy nad tym pracować. W najbliższym czasie mamy zamiar powołać w Szczytnie Forum Młodych Ludowców, aby skupić młodych sympatyków ruchu ludowego. PSL jednoznacznie opowiada się za bezpłatną nauką i stypendiami dla studentów.
POLITYCY, KTÓRZY ZDOBYLI NAJWIĘCEJ GŁOSÓW W POWIECIE SZCZYCIEŃSKIM
1. Adam Krzyśków (PSL) - 1908
2. Bogdan Kalinowski (PO) - 1320
3. Aleksander Szczygło (PiS) - 1216
4. Tadeusz Iwiński (SLD) - 911
5. Sławomir Rybicki (PO) - 666
6. Andrzej Ryński (SLD) - 539
7. Andrzej Sikorski (PiS) - 501
8. Edward Ośko (LPR) - 488
9. Lidia Staroń (PO) - 436
10. Mieczysław Aszkiełowicz (Samoobrona) - 430
- Jest pan uważany za osobę rzutką, energiczną, z trzeźwym spojrzeniem na rzeczywistość. Dużo ludzi zastanawia się, co pan jeszcze robi w tracącej systematycznie popularność partii ludowców.
- Za wcześnie, by mówić o schyłku PSL. Jest szansa na przekształcenie go w partię ogólnonarodową o chadeckim charakterze, na wzór zachodnioeuropejski.
Trudno mi wyobrazić sobie zmianę barw w obecnym układzie sił politycznych. W odróżnieniu od innych partii PSL nie zmienia nazwy przed każdymi wyborami i nie składa obietnic bez pokrycia.
- Dlaczego od wielu lat nie możemy doczekać się posła ze Szczytna?
- Przed każdymi wyborami dużo się o tym mówi, ale później do żadnych konkretnych działań nie dochodzi. Nagle pojawiają się kandydaci znikąd, którzy obiecują, że zbawią Szczytno oraz powiat i niektórzy dają im wiarę. Sytuacja byłaby korzystniejsza, gdybyśmy potrafili się dogadać przed wyborami, a nie byli mądrzy po ich zakończeniu. Pisz, Mrągowo, Ełk mają swoich posłów, a my oddajemy tysiące głosów na kandydatów spoza powiatu, znanych tylko z telewizyjnych spotów.
LICZBA GŁOSÓW ODDANYCH NA PARTIE W POWIECIE SZCZYCIEŃSKIM
(w nawiasie - w okręgu i kraju)
1. PO - 19,94 (24,08 - 24,14)
2. PiS - 18,24 (22,59 - 26,99)
3. Samoobrona - 16,23 (11,80 - 11,41)
4. PSL - 14,44 (9,44 - 6,96) 5. SLD - 11,33 (14,28 - 11,31) 6. LPR - 8,00 (7,79 - 7,97)
7. SdRP - 3,19 (3,09 - 3,89)
8. PD - 2,77 (2,97 - 2,45)
9. Centrum - 2,44 (0,55 - 0,19)
10. PKW JKM - 1,34 (1,57 - 1,57)
11. Ruch Patriotyczny - 1,08 (0,79 - 1,05)
12. PPP - 0,72 (0,78 - 0,77)
- Czy to nie jest skutek braku porozumienia między naszymi uczestnikami walki o poselski mandat?
- Z pewnością tak. Może dobrym pomysłem byłoby przeprowadzenie prawyborów, które wskazałyby kandydatów mających największe poparcie w powiecie. Bez komentarza pozostawiam start w wyborach parlamentarnych tych, którzy chcieli tylko "przetestować" swój elektorat. Może to tam powędrowało te 111 głosów, których zabrakło mi do mandatu?
- Czy spotkał się już pan ze Zbigniewem Włodkowskim, który okazał się lepszy o te 111 głosów?
- Naturalnie, byłem jedną z pierwszych osób, które złożyły mu gratulacje.
Na swoim plakacie Zbyszek miał hasło: "Drugi na liście - pierwszy w działaniu" - okazało się że było ono prorocze. Nowo wybranego posła zaprosiłem na spotkanie z mieszkańcami Szczytna. Cieszę się, że Zbyszek robi szybką karierę. Najpierw był radnym w Orzyszu, dyrektorem szkoły, później radnym powiatowym i starostą. A teraz posłem. Imponujące osiągnięcia, za którymi kryje się wiele wysiłku i codziennej pracy. Znam posła Włodkowskiego jako osobę pracowitą i chętnie przyjmującą nowe wyzwania. Mam nadzieję, że uda mi się włączyć go w lobbowanie na rzecz Szczytna.
- Jakie ma pan plany na najbliższą przyszłość?
- Praca na stanowisku prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska jest bardzo ciekawa i daje mi wiele satysfakcji. Chciałbym więc na niej się skoncentrować. Codziennie mam okazję do kontaktu z inwestorami realizującymi zadania z zakresu ochrony środowiska, najczęściej są to gminy i powiaty. Cieszę się, że dzięki środkom z naszego funduszu mogą się one szybciej rozwijać.
FREKWENCJA W POWIECIE SZCZYCIEŃSKIM
POWIAT - 31,66 (okręg - 34,54, kraj - 40,57)
m. Szczytno - 37,65
gm. Rozogi - 32,71
gm. Świętajno - 31,99
gm. Jedwabno - 31,81
gm. i m. Pasym - 27,57
gm. Wielbark - 27,03
gm. Szczytno - 25,33
gm. Dźwierzuty - 23,23
- Dużo tych pieniędzy udaje się kierować do naszego powiatu?
- To wszystko zależy od aktywności lokalnych samorządów. Mogę powiedzieć, że w każdej gminie naszego powiatu są inwestycje, w których partycypował wojewódzki fundusz. Dotyczy to najczęściej budowy sieci kanalizacyjnych i wodociągowych oraz zakupów wyposażenia dla ochotniczych straży pożarnych. W Szczytnie praktycznie każda "ekologiczna" impreza jest przez nas wspierana.
- Jest w tym pewnie także i pański udział. Boli pana, że wyborcy nie okazali należytej wdzięczności?
- Stało się, jak się stało. Fundusz nie jest moim prywatnym przedsięwzięciem, pracuję w nim nie po to, by wzbudzać wdzięczność wyborców, a pomagać samorządom w sprawach ochrony środowiska. Nie chcę już tego rozpamiętywać, tym bardziej, że przyszłość wkrótce pokaże, ile warte były przedwyborcze obietnice.
Rozmawiał
Andrzej Olszewski
2005.10.05