Powiat szczycieński jako supermocarstwo turystyczne - taki cel stawia przed sobą Lokalna Organizacja Turystyczna. Tworzą ją osoby fizyczne, "branżowe" podmioty gospodarcze i samorządy lokalne. Jako ostatnie do LOT przystąpiło Szczytno.

Turystyczne wizje

Pierwsi w województwie

Geneza turystycznego stowarzyszenia, zrzeszającego przedstawicieli władz, przedsiębiorców i obywateli - leży w Unii Europejskiej, gdzie podobne gremia są powoływane od lat i zdają egzamin.

Trzon szczycieńskiej organizacji, na razie, tworzy 25 osób, które występują jako komitet założycielski. W tym gronie znajdują się głównie przedstawiciele samorządów oraz właściciele gospodarstw agroturystycznych.

- Prowadzone były rozmowy z gestorami bazy turystycznej, z których około 30 zadeklarowało już przystąpienie do organizacji - wyjaśnia Zbigniew Orzoł, szef Centrum Informacji Turystycznej, który zajmuje się wstępną fazą organizacji LOT. Dodaje, że ta szczycieńska jest pierwszą w województwie, jaka została już formalnie zarejestrowana. W ślady Szczytna dopiero idą Mrągowo i Giżycko.

Wstępne założenia

Podstawowe decyzje, dotyczące między innymi zadań, jakie LOT będzie w najbliższym czasie realizował, a nade wszystko wysokości składek, zapadną na Walnym Zgromadzeniu. Wstępne jednak założenia w tej materii zostały już wypracowane. Powiat zadeklarował stałą składkę w wysokości 3 tysięcy złotych oraz siedzibę i obsługę administracyjną dla organizacji. Dalej proponuje się, by osoby fizyczne płaciły składkę w wysokości 100 zł, firmy - 300-500 zł (w zależności od wielkości przedsiębiorstwa), zaś samorządy - po 0,40 zł od mieszkańca. Miasto staje się więc głównym płatnikiem, ze składką ponad 11 tysięcy złotych. Ten element wywołuje najwięcej kontrowersji w gronie miejskich radnych.

- Miasto będzie największym udziałowcem tylko z jednym głosem, to dla mnie nienormalne - mówi Henryk Żuchowski i twierdzi, że samorząd miejski, płacąc najwięcej, powinien mieć co najmniej trzy głosy. Jeśli to niemożliwe, to składka miasta powinna być niewielka, taka jak przedsiębiorstw, czyli 300-500 zł, a ewentualne większe pieniądze można by wykładać tylko wtedy, gdy LOT będzie realizował takie zadania, jakie chce miasto.

Tylko jeden głos

Jarosław Klimczak, prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej, której miejscowy LOT "z automatu" staje się członkiem podkreśla, że podstawowym celem działania jest kumulacja środków, jakie na promocję turystyczną są wykładane, bo za wspólne, większe pieniądze można zrobić po prostu więcej.

Uczestnictwo w LOT daje też pewne profity jego członkom. Oto np. mają oni prawo do udziału w targach turystycznych za 5% kosztów.

- Resztę pokrywają regionalna i krajowa organizacja turystyczna - wyjaśnia prezes ROT. - Udział w takich targach jest bardzo kosztowny, nic więc dziwnego, że lokalnych firm i samorządów praktycznie na nich nie widać.

Najbliższe plany

W tegorocznych planach LOT znajduje się głównie promocja internetowa, udział w targach turystycznych oraz wydanie wspólnego folderu promocyjnego, natomiast zamierzenia na rok następny są znacznie dalej idące. Oto bowiem LOT chce wystąpić o środki pozabudżetowe na realizację takich pomysłów jak: zagospodarowanie nieczynnej trakcji kolejowej pod drezyny, wytyczenie i oznakowanie nowych ścieżek rowerowych i pieszych czy wydanie map z tymi ścieżkami.

- Najważniejsze jest to, że takie właśnie organizacje, utworzone niejako z zalecenia Unii, mają największe szanse na uzyskanie od niej środków - mówi Zbigniew Orzoł. - Pierwsze Walne Zgromadzenie LOT odbędzie się 17 czerwca i wtedy wszystkie wątpliwości i sugestie zgłaszane przez radnych miejskich i inne osoby, zostaną przełożone na formalne i obowiązujące decyzje.

Halina Bielawska

2004.06.09