Tylko jedna inwestycja w całym 2012 roku zostanie zrealizowana na terenie gminy Rozogi. – Chciałoby się dużo więcej, ale niestety tylko na tyle nas stać – tłumaczy wójt Józef Zapert.
Przyjęty na ostatniej sesji budżet gminy Rozogi na 2012 rok prezentuje się bardzo skromnie. Planowane dochody – 18,7 mln zł są o ponad 7 mln mniejsze od ubiegłorocznych. O ich kiepskiej strukturze najlepiej świadczy to, że dominuje w nich subwencja z budżetu państwa – 11,2 mln zł. W niej z kolei najwięcej środków przeznaczonych jest na oświatę – 7 mln zł. To i tak mniej niż w roku ubiegłym. W tym bowiem czasie w gminnych szkołach ubyło 62 uczniów.
- Wydatki rosną, bo zadania coraz większe, natomiast pieniędzy otrzymujemy coraz mniej – ubolewa wójt Józef Zapert. Do utrzymania oświaty gmina będzie musiała dołożyć z własnych środków 1,5 mln zł, a na pomoc społeczną – 1 mln zł.
Jedyną inwestycją jaką zaplanowano na ten rok jest budowa świetlicy wiejskiej w Orzeszkach. Jej koszt sięgnie 466 tys. zł, z czego większość stanowić będzie dofinansowanie z PROW. Na pokrycie swojego udziału gmina zamierza zaciągnąć kredyt.
- Chciałoby się dużo więcej, ale niestety tylko na tyle nas stać – podsumowywał w trakcie sesji skromny plan inwestycyjny wójt, z rozrzewnieniem wspominając rok 2010, w którym zrealizowano inwestycje za ponad 12 mln zł. Teraz trzeba się koncentrować na spłacie dużego zadłużenia. Tegoroczna rata kredytu przekroczy 1 mln zł.
WĄTPLIWOŚCI PANI SOŁTYS
Projekt budżetu został przyjęty tylko przy jednym głosie przeciwnym.
Kontrowersje, ale już po głosowaniu, wzbudziła celowość budowy świetlicy w Orzeszkach. Sołtys Wilamowa Halina Zyśk przekonywała, że sensowniejszym i tańszym rozwiązaniem byłoby zagospodarowanie na ten cel jednego z pomieszczeń w okazałym budynku byłej szkoły, w którym dziś znajduje się Środowiskowy Dom Samopomocy.
- Jeżeli nie mamy środków na inwestycje, to nie powinniśmy na nie zaciągać kredytu i jeszcze bardziej się zadłużać – mówiła sołtys.
Zdaniem wójta adaptowanie pomieszczeń w budynku dawnej szkoły byłoby mniej korzystne, także pod względem finansowym. – Dlatego najlepiej wybudować nowy obiekt, obok dawnej szkoły – przekonywał.
Na sesję rady trafił też wniosek rad sołeckich z Dąbrów, Wilamowa oraz Faryn o obniżenie podatku rolnego z 74,18 zł do 60 zł. W tym przypadku wójt też był przeciwny. Rolnicy, jak uzasadniał, płacą i tak jedną z najniższych danin. Dla porównania podawał, że z podatku od nieruchomości wpływa do kasy gminy 450 tys. zł, podczas gdy z rolnego - niecałe 400 tys. zł. Poza tym rolnicy realizujący inwestycje otrzymują ulgi. Z tego powodu w ubiegłym roku dochody gminy były mniejsze o 38 tys. zł.
(o)