– Władze samorządowe województwa powinny zdynamizować działania i zastanowić się czy nie zawrzeć ugody z dotychczasowym dzierżawcą – uważa starosta szczycieński Jarosław Matłach. –To w tej sytuacji jedyne rozsądne rozwiązanie – potwierdza Bolesław Piechucki, prezes spółki

„Port Lotniczy Mazury”.

Tylko ugoda może uratować lotnisko

SPÓR GONI SPÓR

Trwa spór o to kto ma zarządzać lotniskiem w Szymanach. Prawo do tego rości sobie spółka „Port Lotniczy Mazury”, której większościowym udziałowcem jest EBP i niedawno powołana spółka samorządu wojewódzkiego „Warmia i Mazury”. Urząd Lotnictwa Cywilnego uznał, że zarządzać portem ma ta ostatnia.

- Decyzję wydaliśmy, ponieważ spółka „Warmia i Mazury” przedstawiła dokumenty stwierdzające prawo dysponowania nieruchomością w celu budowy lotniska – informuje Karina Lisowska z biura prasowego ULC. Tymczasem spółka „Port Lotniczy Mazury”, która wciąż zajmuje teren lotniska, nie ma zamiaru się wyprowadzać. Prezes Bolesław Piechucki zapowiada odwołanie się od decyzji ULC.

Przypomnijmy, że spór o to kto ma zarządzać lotniskiem toczy się już przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Najbliższa rozprawa odbędzie się we wrześniu. Konflikt powstał w ubiegłym roku, gdy władze województwa uznały, że zarządzająca lotniskiem spółka czyni to nieefektywnie, nie dając gwarancji na uruchomienie działalności do roku 2015. Do tego właśnie czasu można będzie skorzystać z dofinansowania unijnego. Zarząd Województwa domaga się przed sądem wydania lotniska.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.