1300 to:

Tysiąc trzysta- rok koronacji Wacława II na króla Polski, także króla Czech; to o nim powinni ciepło myśleć wszyscy starostowie – ten urząd wprowadził u nas właśnie wspomniany władca,

- rok ukończenia budowy krakowskiego kościoła Mariackiego; hejnalista na tamtejszej wieży gra zwrócony między innymi w stronę mniej więcej naszego miasta,

- data roczna jeszcze paru innych wydarzeń, chociażby otrzymania przez Amsterdam praw miejskich (jedynie 86 lat wcześniej niż Pasym i 423 lata wcześniej niż Szczytno oraz Wielbark), - jeden z modeli trochę wiekowego już modelu komputera Odra; w kąciku w pokoju raczej by się nie zmieścił – tego typu 50-letnie segmenty można oglądać np. w warszawskim Muzeum Techniki,

- jeden z modeli włoskiego fiata (fot. 1), produkowanego w latach 1961-67; nie każdy wie, że 30 takich pojazdów wyjechało także z fabryki na Żeraniu w ramach przygotowań do produkcji naszego dużego fiata, będącego swojskim połączeniem modeli 125 i 1300/1500,

- trzymany właśnie w Twoich rękach, Drogi Czytelniku, numer (słownie: tysiąc trzechsetny) naszego tygodnika, kiedyś dwutygodnika; wierzymy, że uważne osoby dostrzegły tę jubileuszową informację już wcześniej na winiecie; „Kurek” drukowany jest w formacie A4, czyli 29,7 cmx21 cm; gdyby położyć wszystkie numery „Kurków” (nakładu nie uwzględniamy) dokładnie jeden za drugim, wyszłoby nam 386 m z lekkim haczykiem, czyli długość wcale niekrótkiej ulicy (na fot. 2 widoczny jej fragment); złośliwi powiedzą, że jak na prawie 30 lat ukazywania się pisma to niezbyt dużo – zapraszamy zatem do pobicia rekordu; jeszcze tylko z dziesięć razy tyle i zakryjemy główne ulice Szczytna w kierunkach na Olsztyn i Ostrołękę. O tym, co kojarzy się z liczbą 1301, za tydzień nie napiszemy. Zainteresowanych odsyłamy do odpowiednich źródeł.

CZAS ZADUMY

Przed nami uroczystość Wszystkich Świętych i następujące dzień później Zaduszki. O tym, że nadchodzą te szczególne dni w roku, widać na cmentarzach już od paru tygodni. Wiele osób porządkuje groby swoich bliskich, na nekropoliach spotkać można również młodzież i dziatwę uczoną przez opiekunów szacunku do tych, którzy odeszli.
W ostatnim czasie spory ruch panował i wciąż panuje np. na szczycieńskim cmentarzu komunalnym. Są jednak i miejsca pochówku, na których coraz trudniej spotkać osoby odwiedzające groby. Tak jest chociażby na ul. Piłsudskiego, na której przez długie lata znajdował się cmentarz ewangelicki, przemianowany w latach 90. ubiegłego wieku w park.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.