81-letnia Zofia Rykowska z Wielbarka po wielu miesiącach oczekiwania otrzymała wreszcie od gminy lokal komunalny. Jej radość z przeprowadzki nie trwała jednak długo, bo tuż po przeniesieniu się do mieszkania Energa odcięła w nim prąd. Okazało się, że nie dopełniono formalności związanych z wyrejestrowaniem licznika po poprzednich lokatorach. Wójt Grzegorz Zapadka twierdzi jednak, że nie był to obowiązek gminy.

Ukarana za cudzy dług
81-letnia Zofia Rykowska nie spodziewała się, że po długo oczekiwanej przeprowadzce spadną na nią takie kłopoty

WRESZCIE COŚ NA STAŁE

Ostatnie miesiące dla 81-letniej Zofii Rykowskiej z Wielbarka nie były łatwe. W styczniu spalił się drewniany dom, w którym mieszkała. Od tamtej pory starsza kobieta błąkała się po różnych stancjach znalezionych za pośrednictwem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Przez cały ten czas staruszka czekała, aż zwolni się lokal komunalny. Wreszcie, po prawie ośmiu miesiącach, jej marzenie się spełniło. W piątek 7 września podpisała umowę najmu 37-metrowego mieszkania znajdującego się w baraczku przy ul. Kętrzyńskiego. Nie ma tu wielkich luksusów – brakuje ciepłej wody, w łazience nie ma nawet grzejnika, a pomieszczenia są zagrzybione. Mimo to pani Zofia nie narzeka. - Na stancji było ciężej, miałam tam tylko mały kącik. Jak dostałam to mieszkanie, to się ucieszyłam, że znalazłam wreszcie coś na stałe – mówi.

JAK ŻYĆ BEZ PRĄDU?

Jej radość nie trwała jednak długo.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.