Internetowe Biuletyny Informacji Publicznej to najłatwiejszy dostęp do treści uchwał, oświadczeń majątkowych i informacji dotyczących pracy urzędów. Obecnie ich posiadanie jest wymagane od wszystkich jednostek samorządu terytorialnego. Okazuje się jednak, że niektóre z nich mają spore problemy z bieżącym wprowadzaniem danych.

Urzędy w komputerze

SZABLONY I NIESPODZIANKI

Udostępnianie informacji w formie elektronicznej to obecnie standard regulowany przez ustawę o dostępie do informacji publicznej oraz stosowne rozporządzenia. Przepisy szczegółowo określają zawartość BIP-ów oraz sposób ich redagowania. Nie ma w nich jednak nic na temat częstotliwości wprowadzania danych. Praktyka pokazuje, że bywa z tym różnie.

Zaledwie pobieżny przegląd biuletynów redagowanych przez samorządy powiatu szczycieńskiego przekonuje, że wiele spośród nich nie było aktualizowanych od kilku miesięcy, a nawet lat. To, co najbardziej interesuje szarego mieszkańca gminy czy miasta, a więc oświadczenia majątkowe radnych, wójtów i burmistrzów oraz treści aktów prawa miejscowego, często pochodzą z poprzednich lat. Co więcej - niektóre BIP-y stanowią wręcz karykaturę internetowego dostępu do informacji. Zdarza się bowiem, że zamiast zawierać interesujące nas teksty i sprawozdania, zapraszają do odwiedzenia właściwego urzędu i zapoznania się z dokumentami na miejscu (BIP Urzędu Miejskiego w Szczytnie). Inne są niekompletne i sprawiają wrażenie pustego szablonu, który dopiero czeka na wprowadzenie do niego odpowiednich treści. Tak jest z BIP-em Pasymia, w którym znaczna część odsyłaczy nie zawiera żadnych dokumentów. Ten ostatni zasługuje jednak na słowa pochwały, ponieważ, co jest ewenementem, zawiera treści uchwał w formacie pdf, a nawet protokoły z sesji rady miasta i gminy. Inna niespodzianka czeka czytelnika biuletynu gminy Dźwierzuty: zamiast studium kierunków i uwarunkowań rozwoju przestrzennego gminy można przeczytać... uchwałę rady miejskiej w Polanowie z 2003r. (!). Plusem Dźwierzut są jednak aktualne oświadczenia majątkowe kierownictwa urzędu oraz świeże teksty uchwał w formacie pdf.

CZEKAJĄC NA PORTAL

Problemy z aktualizacją urzędnicy tłumaczą zazwyczaj trudnościami technicznymi.

Mimo braku treści najnowszych uchwał, jeden z lepszych biuletynów w powiecie redaguje Urząd Miejski w Szczytnie. Szczycieński BIP bije inne na głowę przede wszystkim jeśli chodzi o aktualność oświadczeń majątkowych członków rady. Znajdziemy w nim oświadczenia nowej rady, składane pod koniec 2006 roku, podczas gdy zdecydowana większość samorządów jeszcze się o to nie postarała. W biuletynie miasta zamieszczona została również strategia rozwoju oraz obszerny przewodnik interesanta. Największy mankament stanowi brak treści uchwał z lat 2004-2006. O jego przyczyny zapytaliśmy koordynatora biuletynu, Rafała Wilczka.

- Mamy problemy techniczne z załączaniem treści. Powinien to robić ktoś z biura rady, niestety, w urzędzie brakuje osoby do tego przygotowanej - wyjaśnia Wilczek. Jego zdaniem stan rzeczy ulegnie znacznej poprawie w związku z projektem "e-Szczytno", wdrażanym przez Urząd Miejski. W jego ramach ma powstać nowoczesny portal internetowy, umożliwiający szybszy dostęp do informacji, sprawniejszy obieg dokumentów oraz sygnowanie ich podpisem elektronicznym.

- To przyszłość. Na razie jednak nie jest najgorzej. Najważniejsze rzeczy, a więc oświadczenia majątkowe i zamówienia publiczne w biuletynie są - mówi Rafał Wilczek.

ZAWALENI ROBOTĄ

Najmniej aktualnym biuletynem w powiecie jest BIP gminy Jedwabno. Na próżno szukać w nim nie tylko aktualnych oświadczeń majątkowych (oświadczenia kierownictwa urzędu datują się na rok 2003), ale nawet obecnego składu rady. Ostatnią zamieszczoną w biuletynie uchwałą jest budżet na rok 2006. Dlaczego w Jedwabnie aktualizowanie strony idzie tak opornie?

- Osoba, która miała to zrobić, nie zrobiła na czas. To zwykłe niedopatrzenie - przekonuje sekretarz Jolanta Drężek. Według niej, winien jest nawał pracy, z jakim zmagają się pracownicy urzędu. Mimo że za wprowadzanie danych, podobnie jak w innych jednostkach samorządowych, odpowiadają właściwi urzędnicy z poszczególnych wydziałów, to i tak za mało, żeby można było bez problemów zapoznać się z treścią najnowszych dokumentów. W pilnych sprawach pozostaje najprostsze i tradycyjne rozwiązanie.

- Absolutnie nie utrudniamy nikomu dostępu do informacji. Jeśli jest taka potrzeba, można przyjść do urzędu i zapytać o odpowiedni dokument - proponuje Jolanta Drężek. Obiecuje jednocześnie, że pracownicy urzędu gminy postarają się jak najszybciej zaktualizować jedwabieński BIP.

Wojciech Kułakowski

2007.02.07