Coraz więcej troski o zawartość i wygląd stron internetowych wykazują samorządy - taki wniosek może się nasunąć po przyjrzeniu się aktualnym serwisom Świętajna i Dźwierzut, dwóch gmin, których wcześniejsze sieciowe dokonania nie należały do najbardziej udanych.
ŚWIĘTAJNO
Wiadomo, że w województwie warmińsko-mazurskim Świętajna są dwa: jedno w powiecie szczycieńskim, drugie - w oleckim. Stąd znalezienie strony internetowej tego „właściwego” Świętajna może niewtajemniczonym przysporzyć pewnych trudności. Obecnie sytuacja wygląda w ten sposób, że wpisując w wyszukiwarkę hasło „Świętajno” lub „gmina Świętajno”, na pozycji pierwszej pokazuje się to koło Szczytna. Zdarzało się jednak w przeszłości, że jego odnalezienie wymagało nieco większej cierpliwości. Tyle uwag technicznych.
Z zadowoleniem należy przyznać, że gminny serwis sukcesywnie zyskuje na jakości i w tej chwili wygląda o wiele lepiej niż chociażby rok temu. Poprawiła się grafika, zawartość merytoryczna i aktualność strony. Znajdziemy tu wszystkie podstawowe wiadomości na temat gminy: jej lokalizacji (dołączona mapka), walorów przyrodniczych, stanu infrastruktury komunalnej, placówek edukacyjnych, adresów urzędów i instytucji. Mocny punkt strony to z pewnością dział aktualności: nowe informacje pojawiają się w nim często, nawet kilka razy w miesiącu, co w skali powiatu zdarza się dość rzadko. Podobnie rzecz ma się z ogłoszeniami wójta. Solidnie prezentuje się również galeria, może nie tyle ze względu na liczbę zdjęć, ile ich estetykę - szczególnie fotografie przyrody cieszą oko i pozwalają się przekonać, że zapewnienia o turystycznych walorach gminy nie są tylko przechwałkami urzędników.
Niestety, strona Świętajna ma również swoje słabe punkty. Nie wiedzieć dlaczego w dziale „kultura i sport” wciąż tkwi ubiegłoroczny kalendarz imprez. Z kolei po kliknięciu w zakładkę „dla inwestora” widzimy... pustkę. Skądinąd solidnie zredagowany dział poświęcony turystyce (m.in. wykaz szlaków i adresy obiektów branży turystycznej) również nie ustrzegł się wpadki. Otóż w opisie środowiska przyrodniczego gminy najwyraźniej przez nieuwagę dwukrotnie powtórzono ten sam akapit. Dość lakonicznie przedstawiono historię Świętajna: krótki tekst koncentruje się wokół wyjaśnienia symboliki herbu. Być może jest to ukłon w stronę licznego grona osób, zastanawiających się nad genezą herbowego myśliwego (nazywanego niekiedy „Robin Hoodem”), ale dotyczy bardziej tradycji okolicy niż jej historii.
DŹWIERZUTY
Podobnie jak serwis Świętajna, w stosunku do niedawnej przeszłości, poprawiła się także oficjalna strona Dźwierzut. Siermiężną nieco grafikę rekompensuje nam zawartość informacyjna strony. Bez trudu dowiemy się z niej, gdzie leżą Dźwierzuty, jaka jest ich przeszłość i największe atuty. W dziale „lokalizacja” znajdziemy nawet mapkę samej stolicy gminy z naniesionymi ważniejszymi obiektami. Dźwierzuty to oczywiście żadna metropolia, ale z punktu widzenia chociażby turysty taki wizualny przewodnik stanowi z pewnością cenną informację. Jeśli chodzi o sprawy praktyczne, to serwis zawiera najważniejsze adresy oraz, co zasługuje na uwagę, rozkład jazdy autobusów PKS, odjeżdżających z przystanku w Dźwierzutach. Na stronie znajdziemy również dział pełniący rolę urzędowej tablicy ogłoszeń, gdzie zamieszczono m.in. informacje na temat przetargów oraz terminów posiedzeń Rady Gminy. Ciekawostkę na tle podobnych serwisów stanowi aktualizowana co miesiąc statystyka oparta na danych z Urzędu Stanu Cywilnego.
Mimo ogólnego, dość pozytywnego wrażenia, autorzy strony nie ustrzegli się jednak pewnych wpadek. Mamy tu więc zaproszenie do gminy Dźwierzuty autorstwa wójta Tadeusza Frączka. Czytamy w nim m.in. o krajobrazowych walorach gminy, sprzyjających rozwojowi agroturystyki. Ilustrację dla tego fragmentu stanowi... księżycowy krajobraz po dawnej kopalni kruszywa nieopodal Szczepankowa. Intencja zamieszczenia tej fotografii akurat w tym miejscu wydaje się wyjątkowo przewrotna. Zdjęcia to zresztą jeden z większych mankamentów strony. Pięknych widoków i atrakcyjnych wizualnie obiektów na terenie gminy nie brakuje, tymczasem galerii w dźwierzuckim serwisie nie znajdziemy - wielka szkoda. Na koniec trzeba też wspomnieć o bardzo rzadko wznawianym dziale aktualności, tutaj noszącym nazwę „wydarzenia”. Ostatnią umieszczoną tam informacją, jeśli nie liczyć życzeń bożonarodzeniowych, jest relacja z ubiegłorocznych dożynek.
Wojciech Kułakowski/Fot. A. Olszewski