Z zawodu prawnik, z zamiłowania fotograf specjalizujący się w uwiecznianiu dzikiej przyrody doczekał się wreszcie w pełni autorskiego albumu. O powstawaniu publikacji związanej z regionem Warmii i Mazur, tajnikach fotografowania oraz planach na przyszłość Ireneusz Dziugieł opowiadał podczas spotkania z czytelnikami w bibliotece WSPol.
Ireneusz Dziugieł na co dzień jest wykładowcą w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Na swoim koncie ma już szereg publikacji z zakresu prawa. Jednak jego pasją i odskocznią od codziennych zajęć stało się fotografowanie. Zajmuje się nim od siedemnastu lat. Pochodzący z Kotliny Jeleniogórskiej, a związany od dawna ze Szczytnem fotograf uchodzi za specjalistę od uwieczniania dzikiej przyrody,
a szczególnie ptaków. Ostatnio zajął się również pejzażem polskim. Jego prace były zamieszczane w wielu wydawnictwach, m.in. w National Geographic. Niedawno Ireneusz Dziugieł doczekał się w pełni autorskiej publikacji. W czerwcu ukazał się album z serii Prawdziwa Polska zatytułowany Warmia i Mazury. Tajemnice siostrzanych krain. Twórca opowiadał o nim podczas spotkania z czytelnikami w bibliotece WSPol. Zdradził zebranym, że praca nad albumem dała mu wprawdzie wiele satysfakcji, ale też kosztowała niemało stresów w związku z wyborem fotografii. Okazało się bowiem, że często wizja wydawcy różniła się od tego, co zaproponował autor i mnóstwo wartych, jego zdaniem, umieszczenia w wydawnictwie zdjęć zostało odrzuconych.
- Po ciężkich bojach udało mi się jednak kilka fajnych fotografii pozostawić - opowiadał uczestnikom spotkania Ireneusz Dziugieł. W albumie znalazły się 103 zdjęcia. Przedstawiają nie tylko przyrodę Warmii i Mazur, ale także pejzaże, zabytki architektury oraz ludzi zamieszkujących tę krainę. Wiele fotografii powstało na terenie naszego powiatu.
- Ten album jest bardzo szczycieński, ale nie mogło być inaczej, skoro tu właśnie mieszkam - mówił autor.
Na zdjęciach można oglądać znane wszystkim miłośnikom wędrówek po powiecie miejsca - m.in. Sasek, okolice Gromu, Pasym oraz samo Szczytno. Ireneusz Dziugieł zwierzył się uczestnikom spotkania, że najtrudniej przychodzi mu fotografowanie ludzi, którego ciągle się uczy. Fascynuje go za to utrwalanie zmian w krajobrazie i architekturze. Nie zgodził się z opinią, że wszystko, co ciekawe i warte zachowania, zostało już sfotografowane.
- Nadal jest co fotografować, a pejzaż polski jest niepowtarzalny i inspirujący, mimo otaczającego nas zewsząd kiczu - przekonywał.
(łuk)