Mieszkaniec wielorodzinnego domu wskutek choroby może poruszać się tylko na wózku inwalidzkim. Z tego powodu ma ogromne kłopoty z wyjazdem z własnego podwórka. Jest ono zastawiane samochodami blokującymi wyjazd na ulicę.

Więzień własnej posesji
Kiedy pan Feliks Kozak chce pojechać do miasta, wyjazd z podwórka często blokują samochody współmieszkańców posesji

PODWÓRKO BEZ WYJAZDU

Przy ul. Nauczycielskiej 12 mieszka pan Feliks Kozak, emerytowany strażak, który lata temu utracił zdrowie i obecnie może poruszać się tylko na wózku inwalidzkim. Pojazd o napędzie elektrycznym nie jest duży, ale nie może być trzymany w mieszkaniu nie tylko z powodu ciasnoty, ale i braku podjazdu. Stoi więc w małym pomieszczeniu gospodarczym, ale gdy zachodzi potrzeba skorzystania z niego, nie jest to takie łatwe. - Często nie mogę wydostać się z podwórka, bo bywa ono zastawiane samochodami – skarży się pan Feliks.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.