Druga wiosenna kolejka została rozegrana już bez większych organizacyjnych problemów. Nie będą jej jednak dobrze wspominać piłkarze z Pasymia, którzy po raz kolejny w tym sezonie wysoko ulegli Victorii Bartoszyce.

Wiosenny falstart Błękitnych
Początki bywają trudne… Kamil Kępka (przy piłce) zapewne marzył o innym wyniku w swoim ligowym debiucie w roli grającego trenera

LIGA OKRĘGOWA

17. kolejka

Błękitni Pasym – Victoria Bartoszyce 0:3 (0:1)

0:1 – (32.), 0:2 – (46.), 0:3 – (89.)
Błękitni: Brzozowski, Konopka (75. Żubrowski), Brzeziński, Trzebiński, Dobrzyński (75. Tumanowicz), Kępka (65. Kowalczyk), Świercz (85. Ziółek), Sachajczuk (85. Chełstowski), Sokołowski, Młotkowski (55. Zink), Stępień.

Victoria miała już swoje ligowe przetarcie tydzień wcześniej. Forma i poziom zgrania przebudowanej zimą ( a także osłabionej przed tym meczem) drużyny Błękitnych pozostawały pewną zagadką. Po niezbyt ciekawym początku spotkania, z problemami obu drużyn wynikającymi z silnych podmuchów wiatru i nierówności murawy, inicjatywę przejęli miejscowi, którzy nie stworzyli jednak żadnej groźniejszej sytuacji. Goście, zasiadający po poprzedniej, niepełnej kolejce, na fotelu lidera zaczęli grać po mniej więcej trzydziestu minutach. I to niemal od razu skutecznie. W pierwszej groźniejszej sytuacji Brzozowski jeszcze sparował piłkę, a dobitka poszybowała nad bramką, ale już w kolejnej akcji trafiła do siatki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.