Stało się to, czego jeszcze kilka miesięcy temu najbardziej obawiała się dyrekcja szczycieńskiego szpitala. W miniony piątek u jednego z pacjentów, starszego mieszkańca gminy Wielbark, wykryto koronawirusa. W sumie do wtorku w placówce potwierdzono osiem zakażeń wśród chorych i jedno u pielęgniarki.
WYSYP ZAKAŻEŃ
W szpitalu w Szczytnie pojawił się koronawirus. To scenariusz, którego kilka miesięcy temu najbardziej obawiała się jego dyrekcja. Pierwszy przypadek stwierdzono w piątek 14 sierpnia u starszego pacjenta, mieszkańca gminy Wielbark. Kolejne zakażenie wykryto u innego przebywającego tu chorego dzień później. W niedzielę pojawiły się następne trzy przypadki, w poniedziałek – jeden i we wtorek – dwa. Do wtorku zakażenia stwierdzono w sumie u ośmiu pacjentów i jednej pielęgniarki. Według naszych nieoficjalnych informacji, wszystko miało się zacząć od starszego mieszkańca gminy Wielbark. Zanim trafił on do szpitala, z wizytą do niego przyjechał mieszkający w Belgii syn, który najprawdopodobniej go zaraził. Państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Szczytnie Tomasz Liwartowski tej wersji nie potwierdza.