Półmetek kadencji samorządu to dobra okazja do zadania pytania jak radzi sobie jego włodarz, czy wywiązał się z obietnic wyborczych, co zrealizował, a o czym zapomniał? W tym tygodniu przyszła pora na gminę Szczytno. Rozmawiamy z jej wójtem Sławomirem Wojciechowskim, a także prezentujemy opinię jego rywala z ostatnich wyborów – Adama Żywicy, sołtysa sołectwa Wały.
Adam Żywica: - Podsumowując połowę obecnej kadencji należy zaliczyć na plus wójtowi inwestycje realizowane w naszej gminie a mianowicie: hale sportowe, boiska wiejskie, „orliki” czy drogi. Drogi jednak budzą w społeczności wiele kontrowersji. Czy w takiej kolejności powinny być budowane? Np. Romany–Lemany, Olszyny–Wawrochy. Mówi się że buduje się dla ,,swoich”, a Lipowa Góra, Korpele, Sędańsk dalej chodzą w błocie. Kolejność dobra czy nie? Ocenią mieszkańcy, jednak wójt rządzi i realizuje swój plan.
Niepokój wzbudza wszechobecny PR. Można np. dwu- lub 3-krotnie przekazywać te same wozy strażackie. Raz kluczyki, dwa wstęga, itd.,itp. Ale cóż, przykład idzie z góry i do samorządów wkroczył także – public relations. Takie czasy.
Jedną z ważniejszych spraw, która na pewno wymaga działań i należy ją wspierać, jest lokalna aktywność społeczna, tylko czy wójt może uaktywniać lokalne społeczności wspierając ich działanie?
- Jak pod względem wykonanych inwestycji ocenia pan minione dwa lata?
- Mimo kryzysu nie różniły się one od poprzednich. Wskaźnik inwestycyjny utrzymujemy na wysokim, blisko 30% poziomie. Były to udane lata dla naszego samorządu i to z punktu widzenia najmłodszych jak i starszych mieszkańców. Z myślą o tych pierwszych oddaliśmy do użytku dwa oddziały przedszkolne w Kamionku, do których uczęszcza dziś około 50 dzieci. Naszą młodzież cieszą zapewne inwestycje sportowe, a ich rodziców kolejne zmodernizowane drogi, nowe odcinki sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, a także wspólnie zrealizowana z samorządem miejskim ścieżka pieszo-rowerowa wokół dużego jeziora.
- Co decydowało o tym, że były przebudowywane te a nie inne drogi? Pana rywal z ostatnich wyborów Adam Żywica sugeruje, że były one robione pod „swoich”.