- Podzielam wasze uwagi dotyczące budowy biogazowni w Julianowie, sam mam w tej sprawie wiele wątpliwości – usłyszeli od wójta Czesława Wierzuka zdumieni mieszkańcy Sąpłat i Julianowa. Znają jednak Wierzuka od lat, podchodzą więc do tych deklaracji z dystansem.

Wójt też ma wątpliwości

CZY WÓJT ZMIENI FRONT?

Zamiar budowy przez Zbigniewa Ronkiewicza gigantycznej biogazowni o mocy 13,5 MW spędza sen z powiek mieszkańcom Julianowa, Sąpłat, Ruska oraz sąsiednich miejscowości. W minionym tygodniu zorganizowali oni kolejne już spotkanie w tej sprawie, tym razem tylko z udziałem wójta Czesława Wierzuka, bez inwestora. Stojący dotychczas po stronie Ronkiewicza Wierzuk zaskoczył zebranych, oznajmiając im, że rozumie ich obawy.

- Ludzie protestują już przy biogazowniach o wielkości 1 MW, a co tu mówić o 14,5? Zaczyna to budzić wątpliwości – przyznawał Wierzuk, dodając, że sam je ma, zwłaszcza po wczytaniu się w dokumenty przedłożone przez inwestora. Największe obawy w ocenie wójta budzą dane liczbowe dotyczące ilości komponentów potrzebnych do funkcjonowania tak ogromnego obiektu.

- Rozmawiałem z właścicielem biogazowni o mocy 1 MW. U niego dzienny wsad to 100 ton na dobę dowożony przez 10 dużych ciągników. Tu byłoby ich 140 – szacował Wierzuk. Poinformował również, że po rozmowach z mieszkańcami oraz fachowcami z branży zdecydował o wydłużeniu postępowania administracyjnego w sprawie inwestycji do czasu uzyskania „szeregu opinii i odpowiedzi na zadane pytania”. Wątpliwości budzi też to, że decyzja środowiskowa, którą kilka miesięcy temu podtrzymał RDOŚ, została wydana trzy lata temu, czyli jeszcze przed powstaniem na terenie gospodarstwa Ronkiewicza innych obiektów, takich jak zakład przetwórstwa jaj czy wytwórnia pasz. W związku z tym wójt wystąpił do RDOŚ o wyrażenie opinii na temat uzupełnienia raportu oddziaływania na środowisko biogazowni w Julianowie.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.