Grzybiarze mogą mieć powód do zadowolenia. W końcu pojawiły się grzyby. Na miejskim bazarze oraz przy drogach można już spotkać handlujących tymi darami jesieni.

Wreszcie pojawiły się grzyby
Stanisław Walasek ze Szczytna kilka dni temu zebrał ok. 15 kg dorodnych prawdziwków

Po okresie grzybowej posuchy, nadeszły wreszcie lepsze dni dla miłośników zbierania tych leśnych przysmaków. - Ale to jeszcze nie to, co bywało w poprzednich latach - mówi Tadeusz Długokęcki z Szymanek. Razem z zięciem przy drodze na Wielbark handlują grzybami. W swoich zbiorach mają pokaźną ilość osaków i koźlaków. Na grzyby wychodzą wcześnie rano około szóstej. Ubolewają, że w dobrych miejscach do zbierania wokoło wycięto las. Obaj jeżdżą rowerami pod Sasek, w okolice jeziora Głęboczek. Mówią, że trzeba się dużo nachodzić, by coś znaleźć, ale są zadowoleni, że w końcu grzyby się pojawiły.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.