W związku z odpowiedzią Pani Redaktor Ewy Kułakowskiej na sprostowanie prasowe wystosowane do Kurka Mazurskiego przez rzecznika prasowego Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, pragnę odnieść się do tez sformułowanych przez Panią Redaktor.

Redakcja Kurka zwróciła się do WSPol przed publikacją artykułu „Policyjna żyła złota” z następującym pytaniem, dotyczącym pojazdu ARGUS: Czy i kiedy skonstruowany w jego ramach [projektu] pojazd będzie produkowany na szerszą skalę i wykorzystywany przez Policję m.in. do zabezpieczenia imprez masowych?

Udzieliliśmy Redakcji wyczerpującej odpowiedzi na to pytanie, odpowiadając, że WSPol. nie ma wpływu na decyzje o uruchomieniu masowej produkcji tego pojazdu. Nie leży to w kompetencji naszej uczelni, która stworzyła jedynie prototyp. Dalsze decyzje leżą w gestii zainteresowanych służb publicznych oraz ewentualnych producentów. Redakcja nie pytała nas, czy pojazd brał udział w zabezpieczeniu EURO 2012. Skąd zatem samodzielne wnioski, że pojazdu tam nie wykorzystywano? Pani Redaktor zarzuca WSPol, że się tym „nie chwaliliśmy”. Nieprawda. Media pisały o tym fakcie szeroko i nikt w WSPol nie robił z tego tajemnicy, że pojazd pomagał zabezpieczać EURO 2012. Wystarczyło zapytać. Poza tym pojazd jest na bieżąco wykorzystywany w szkoleniach funkcjonariuszy w WSPol. – to bardzo istotna kwestia, prezentowany jest gościom z kraju i zagranicy, chcącym wykorzystywać w praktyce rozwiązania zastosowane w tym pojeździe, komendy policji zwracają się do nas o użyczenie ARGUSA (jak np. Komenda Stołeczna) – kolejka chętnych jest długa.

Kolejna sprawa dotyczy byłego komendanta Letkiewicza i jego nadzoru nad projektami. W sprostowaniu wysłanym do Redakcji napisaliśmy o nadzorze i kontroli ogólnej, którą wg Kurka rzekomo miał sprawować komendant Letkiewicz będąc już z-cą komendanta głównego.

Otóż istnieje zasadnicza różnica pomiędzy pełnieniem nadzoru i kontroli ogólnej nad projektami przez Komendanta Rektora, a byciem kierownikiem projektu. Te dwie funkcje nie mają ze sobą nic wspólnego. Nadzór i kontrolę ogólną nad projektami sprawuje tylko Komendant Rektor WSPol. i nie bierze w nich udziału – bo nie może nadzorować samego siebie. Nadzór i kontrola ogólna zakończyła się zatem w oczywisty sposób w momencie, kiedy komendant Letkiewicz stał się z-cą komendanta głównego Policji. Nadzór i kontrolę nad projektami przejął wtedy po nim niejako „z urzędu”, w styczniu 2012, nowy Komendant Rektor, czyli insp. dr Piotr Bogdalski.

Komendant Letkiewicz przechodząc do Komendy Głównej Policji, pozostał natomiast -za zgodą Komendanta Głównego Policji - kierownikiem projektu Wytworzenie systemu oceny i rozwoju kompetencji menedżerskich kadry kierowniczej Policji” okres realizacji 2010  -  2013. Kierownik to osoba merytorycznie odpowiedzialna za badania, wyznaczająca zadania zespołowi badawczemu, czynnie uczestnicząca w projekcie.

W sprawie podniesienia uposażenia Komendanta Rektora WSPol w związku z dodatkowymi obowiązkami, w tym właśnie nadzorem i kontrolą ogólną nad projektami, decyduje Minister Spraw Wewnętrznych, na wniosek Senatu Wyższej Szkoły Policji. Komendant Bogdalski nie pobiera z tego tytułu wyższego wynagrodzenia.

I wreszcie sprawa ostatnia - kwestia wynagrodzenia komendanta Bogdalskiego z tytułu programu „The House”. Pani Redaktor powołuje się na ogólnie dostępną księgę zamówień publicznych WSPol i wpisaną tam kwotę 15730 złotych. Otóż kwoty wpisane w księdze zamówień publicznych stanowią tylko i wyłącznie ewentualny, maksymalny limit możliwych szacowanych wydatków. Nie jest to jednoznaczne z wydatkami rzeczywistymi, które mogą być znacznie niższe. Absolutnie nie można wyciągać wniosków o zarobkach na podstawie księgi zamówień publicznych. Komendant otrzymał z tytułu udziału w projekcie – jako szeregowy wykonawca – 5919 zł i na tym jego udział w projekcie się zakończył.

Dlaczego redakcja Kurka Mazurskiego nie zwróciła się do WSPol bezpośrednio z pytaniami dotyczącymi wyjaśnienia tych szczegółowych kwestii, tylko albo samodzielnie, albo opierając się na anonimowych źródłach – formułuje opinie nie pokrywające się z faktami? Na dodatek, na tej podstawie Kurek Mazurski wyciąga wnioski o niskich standardach moralnych oficerów WSPol.

Mamy nadzieję, że Czytelnicy Kurka Mazurskiego wyciągną natomiast własne wnioski, dotyczące standardów dziennikarskich, prezentowanych przez Redakcję Kurka Mazurskiego.

podinsp. Marcin Piotrowski

rzecznik prasowy

Komendanta Rektora

Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie

OD AUTORKI

Doprawdy nie wiem, czym sobie zasłużyłam na taką uwagę ze strony kierownictwa WSPol, które, poprzez swojego rzecznika, już kolejny tydzień prowadzi ze mną na łamach „Kurka” tak bogatą korespondencję. Dziwi mnie to tym bardziej, że przecież szkoła ma ostatnio znacznie poważniejsze problemy, związane chociażby z wyjaśnianiem zarzutów stawianych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w związku z niejasnościami dotyczącymi przetargów przy realizacji uczelnianych inwestycji.

Ale do rzeczy. Wydaje mi się, że Pan Rzecznik, brnąc w mało istotne dla Czytelników szczegóły, odchodzi od tego, co stanowiło meritum mojego artykułu oraz zamieszczonej przed tygodniem odpowiedzi na sprostowanie. Otóż moją intencją było pokazanie, jak duże (tu oczywiście możemy się spierać, co dla przedstawicieli WSPol znaczy „duże”) wynagrodzenia pobierają wysocy funkcjonariusze szkoły przy realizacji projektów. Tego, że jest to zgodne z prawem, nikt nie neguje. Problem tkwi raczej w systemie, który dopuszcza do takich sytuacji, że policjanci „liniowi”, często narażający swoje zdrowie i życie dla bezpieczeństwa obywateli, ledwo wiążą koniec z końcem, a niektórzy wysocy oficerowie związani ze szkołą w ciągu roku zarabiają więcej niż prezydent i premier RP. Tak, nadal uważam, że to niemoralne, podobnie jak fakt, że pewien wysoki funkcjonariusz, będąc na zwolnieniu lekarskim, występuje na koncertach rockowych. I bardzo proszę nie sugerować, że o niskie morale posądzam wszystkich oficerów związanych z WSPol. Tego nigdy nigdzie nie napisałam. Wierzę, że na uczelni pracują ludzie, dla których szacunek do noszonego munduru jest wielką wartością.

Jeśli chodzi o kwestię wynagrodzenia komendanta – rektora Piotra Bogdalskiego, to przecież w artykule nie podałam, że otrzymał on ponad 15 tys. zł wynagrodzenia, a jedynie, że taka kwota figuruje w księdze zamówień publicznych WSPol (swoją drogą, po publikacji moich artykułów zniknęła ona z ogólnie dostępnej strony uczelni – dlaczego?). Zresztą, zauważyłam nawet w artykule, że ta suma, na tle innych pobieranych w ramach realizacji projektów, jest nader skromna.

Kończąc tę polemikę uważam, że co do jednego jesteśmy z Panem Rzecznikiem zgodni – ocena standardów moralnych reprezentowanych przez niektórych wysokich oficerów związanaych z WSPol oraz dziennikarzy „Kurka” należy do Czytelników.

Ewa Kułakowska