Aż o ponad 600 tys. zł mniej niż zapisano to w budżecie miejskim na ten rok otrzyma Szczytno z budżetu państwa. Wszystko przez to, że urzędnicy ministerstwa błędnie oszacowali dochody samorządów z podatków mieszkańców. Podobna sytuacja dotknęła wszystkie gminy powiatu szczycieńskiego.

Wszyscy dostaną mniej kasy

Co roku ministerstwo finansów podaje planowane udziały samorządów w podatku dochodowym m.in. od osób fizycznych, czyli PIT. Na tej podstawie miasta i gminy konstruują swoje budżety. Według prognoz ministerstwa z końca ub.r. Szczytno miało otrzymać 14,2 mln zł jako udział w podatku od osób fizycznych. Tymczasem w marcu do Urzędu Miejskiego wpłynęła informacja, że w rzeczywistości środki będą mniejsze i to aż o blisko 600 tys. zł.

- Urzędnicy ministerstwa tłumaczą się, że przeholowali przy konstruowaniu założeń do projektu budżetu – mówi skarbnik miasta Alina Gajkowska.

Jak samorząd pokryje teraz powstałą dziurę w budżecie i czyim kosztem przytnie wydatki?

Burmistrz Danuta Górska informuje, że powstały niedobór zostanie pokryty z oszczędności uzyskanych w przetargu na budowę ulicy Drzymały. Do tej pory miasto liczyło jednak na to, że dzięki zbiciu ceny uda się uniknąć zaciągania kredytu na tę inwestycję. Teraz będzie to niemożliwe.

Podobne cięcia dotykają inne samorządy.

- W stosunku do zapowiedzi z ministerstwa dostaniemy o blisko 200 tys. zł mniej – informuje skarbnik gminy Szczytno Jolanta Cielecka.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.