Wszyscy członkowie ochotniczych straży pożarnych, nie tylko pracujący, ponownie będą mogli otrzymywać ekwiwalent za udział w akcjach ratowniczych i szkoleniach.
Rady gmin Rozogi i Szczytno jako pierwsze w powiecie podjęły uchwały zatwierdzające stawki ekwiwalentu pieniężnego dla członków OSP. Dotyczy to ich udziału w akcjach ratowniczych i szkoleniach.
W gminie Rozogi strażacy ochotnicy otrzymywać będą 16 zł za każdą godzinę, a w gminie Szczytno o złotówkę więcej.
Po wejściu w życie nowelizacji ustawy o ochronie przeciwpożarowej wynagrodzenie przysługiwać będzie ponownie wszystkim ochotnikom. Od ubiegłego roku prawo do tego mieli tylko ci, którzy pozostawali w stosunku pracy i utracili zarobek za czas udziału w akcji ratowniczej lub szkoleniu.
Część gmin „przymykała oko”, traktując wszystkich równo, inne wstrzymały wypłatę ekwiwalentu ochotnikom, którzy nie są pracownikami a biorą udział w akcjach. Poszkodowani byli nie tylko bezrobotni, ale także rolnicy i emeryci. Teraz będą traktowani, także oficjalnie, na równych prawach. Wysokość ekwiwalentu za każdą godzinę udziału w akcji zależy od uchwały gminy, nie może jednak przekraczać 1/175 przeciętnego wynagrodzenia.
- Cieszę się, że wreszcie te absurdalne przepisy zostały zmienione i ochotnicy nie są już dzieleni na lepszych i gorszych – nie kryje satysfakcji Waldemar Pogorzelski, szef OSP w Romanach, dziwiąc się, że rolnika traktowano jako bezrobotnego. - Przecież jest on w pracy 24 godziny na dobę. Chociaż przepisy tego dokładnie nie precyzowały, to gmina Szczytno ekwiwalent wypłacała wszystkim ochotnikom. Podobnie było w Pasymiu. Ale od niedawna. Poprzednia burmistrz, jak wspomina komendant gminny OSP Romuald Małkiewicz, rzucała strażakom kłody pod nogi.
- Za akcję, która trwała 59 minut, nie dostaliśmy ani grosza, bo burmistrz powołała się na nieprecyzyjne przepisy, które mówiły, że płaci się za każdą godzinę akcji – mówi Małkiewicz. Teraz ekwiwalent płacony jest za każdą minutę akcji proporcjonalnie do stawki godzinowej. Ile w ciągu miesiąca ochotnik może zarobić? - Różnie, czasami ekwiwalent sięgać może nawet 200 złotych.
Znowelizowana ustawa rozstrzygnęła też wątpliwości co do obowiązkowego ubezpieczenia członków OSP. Teraz na gminie będzie spoczywał obowiązek ubezpieczenia zarówno ochotników, jak i członków młodzieżowych drużyn pożarniczych w zakresie odpowiedzialności cywilnej oraz następstw nieszczęśliwych wypadków. Ochotnicy uzyskali też prawo do kierowania ruchem drogowym w miejscu akcji ratowniczej.
(o)/Fot. archiwum "KM"