Do Klonu, jednej z potencjalnie najatrakcyjniejszych miejscowości naszego powiatu, możemy dotrzeć wieloma drogami. Autobusy jeżdżą dłuższą trasą, przez Lipowiec i Księży Lasek.

Wypad do Klonu (I)Dziennie są tylko dwa kursy, ale z tego powodu, że obejmują one jedynie dni nauki szkolnej, wioska, z powodu pandemii koronawirusa, jest trochę komunikacyjnie odcięta od świata. Pozostają własne pojazdy bądź życzliwość znajomych. Do Klonu wygodniej dojedziemy (samochodem) przez Występ i potem skrótem przez Wilamowo. Najbliżej jest bodaj przez Stare Czajki, gdy z DK 53 odbijemy znacznie wcześniej, bo w pobliżu Świętajna. Miłośnikom turystyki pozostaje teoretycznie pieszo-rowerowy Szlak Mazursko-Kurpiowski, prowadzący przez Rudkę, Małdaniec, Radostowo. Na mapach i na olsztyńskiej stronie PTTK ma on się wciąż dobrze, ale ktoś najwyraźniej zapomniał o tym, że szlak w pobliżu Szczytna został już jakiś czas temu przecięty. Zlikwidowano przejazd i przejście przez tory kilometr za stadionem WSPol – a stało się to już dość dawno temu. Pisaliśmy o tym pod koniec 2017 r.

W tej chwili leśna droga prowadzi z obu stron do głębokich rowów i nasypu. Oznaczenia szlaku na drzewach zostały (fot. 1), ale jakoś nikt odpowiedzialny za trasy turystyczne nie pomyślał, że przekraczanie torów jest w tym miejscu i niezbyt wygodne, i nielegalne. Jeśli będziemy chcieli wjechać do Klonu od strony Wilamowa i Rozóg, tuż przed ostrym zakrętem w prawo powita nas taki widok (fot.2). To znak, że w wiosce trwają prace związane z przebudową drogi prowadzącej do Wielbarka. Hałdy piachu usypano, naszym zdaniem, trochę niefortunnie. Kierujący pojazdem na niezmiernie wąskiej tu drodze nie za bardzo wie, co może go spotkać za zakrętem – po prostu niczego nie widać. Przez cały Klon, czyli przez ponad kilometr, ciągną się drogowe separatory i stosy materiałów budowlanych (fot. 3). Gdy byliśmy tam w ubiegłym tygodniu, położono już częściowo nowy chodnik, znalazło się też miejsce na parę zatok postojowych. „Kurek” pamięta, że przez lata Klon wyglądał pod względem komunikacyjnym mało estetycznie: wąska droga z poszarpanymi krawędziami, ciągnąca się obok piaszczysta łacha i dopiero dalej chodnik. Teraz ma się to zmienić. Wąsko w Klonie jest przy wjeździe, niespecjalnie szerzej także przy wyjeździe w kierunku Wielbarka – o mijankę tu niełatwo (fot. 4). Już za kilka miesięcy wieś powinna nabrać innego wyglądu. Do Klonu wrócimy za tydzień.

NA POWIATOWYCH RUBIEŻACH

Droga Rozogi–Wielbark ciągnie się wzdłuż południowej granicy naszego powiatu. Jadąc nią, możemy poczuć sielskie klimaty, jednocześnie widząc, że niektóre odcinki tej trasy kojarzą się jeszcze z głęboką komuną – brak pobocza, trawa po pas i fantazyjnie pofałdowana nawierzchnia. Miało jednak być sielsko, więc prosimy bardzo. Oto Radostowo z lekka wieczorową porą (fot. 5).

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.