Nie milkną echa ubiegłotygodniowej wizyty przedstawicieli stowarzyszenia Helper w Środowiskowym Domu Samopomocy w Jedwabnie. Jak się okazuje, wywieźli oni z budynku nie tylko jego wyposażenie warte pół miliona złotych, ale nawet część prac wykonanych przez podopiecznych. O zwrot mienia gmina będzie teraz walczyć w sądzie.
CZY POLICJA BYŁA BIERNA?
Przypomnijmy. We wtorek 9 stycznia w Środowiskowym Domu Samopomocy pojawili się przedstawiciele stowarzyszenia Helper, na czele z Katarzyną Kaczmarek, żoną prezesa Tomasza Kaczmarka, który kilka dni wcześniej ogłosił swoją rezygnację z tej funkcji. Na podstawie wystawionego przez niego upoważnienia z budynku zabrano wyposażenie warte pół miliona złotych. Członkowie stowarzyszenia nie pogardzili nawet pracami wykonanymi przez uczestników ŚDS. Na miejsce przybyła wezwana przez wójta gminy Jedwabno Sławomira Ambroziaka policja, która jednak nie zapobiegła wywózce sprzętów. Postawa szczycieńskich stróżów prawa spotkała się z krytyką ze strony rzeczniczki wojewody warmińsko – mazurskiego, która zarzuciła im bierność. Czy tak było rzeczywiście?