MAJĄTEK I KOŚCIÓŁ
Jabłonka istniała już przed 1411 r. Należała do rozległych dóbr rycerskich, początkowo wildenowskich z siedzibą w Dźwierzutach.
W 1426 r. była już własnością Mikołaja Targowskiego i Jana Pilawskiego (prawdopodobnie szwagrów). W 1438 r. na 33 włókach założono tu wieś czynszową, której sołtysem był Jan Piekło. W 1496 r. pojawił się w Jabłonce Mikołaj Roch. Otrzymał on nadanie 12 włók na prawie magdeburskim oraz wyższe i niższe sądownictwo. Potomkowie Mikołaja posiadali w XVII w. oprócz Jabłonki, majątki: Kulkę i Wałpusz wraz z jeziorem o tej samej nazwie. W 1716 r. dobra jabłoneckie przeszły w ręce F.W. Collreppa. W 1738 r. poprzez ożenek, przejął je Maciej Fabęcki. Na początku XIX w. Fabęccy pisali się już „von Fabeck”, a jeden z przedstawicieli rodziny był szczycieńskim landratem. Pod koniec XIX w. dobra zostały powiększone o Targowo i Dąbrówkę, a ich właściciel - Gwidon (Guido) von Fabeck - był największym właścicielem ziemskim w powiecie. Do majątku należała też gorzelnia, mleczarnia, tartak, i fabryka cementu. W 1911 r. większość ziemi przejęło Towarzystwo Ziemskie z przeznaczeniem na parcelacje. Ostatnim właścicielem Jabłonki był baron von König. W 1925 r. resztki majątku zostały rozparcelowane. Utworzono tu 30 nowych gospodarstw.
W 1529 r., za czasów Krzysztofa Rocha, wzniesiono w Jabłonce kościół, będący filią parafii w Rańsku, a następnie w Targowie. Został on rozebrany w 1825 r. Nową świątynię zaprojektował znany niemiecki architekt Karl Schinkel. Do budowy kościoła jednak nie doszło, a nabożeństwa odbywały się w szkole.
W 1644 r., w Jabłonce urodził się Krzysztof Hartknoch, wybitny uczony i historyk.
SZKOŁA
Szkoła w Jabłonce istniała już przed 1584 r. W 1730 r. funkcjonowała jako szkoła parafialna pod patronatem szlacheckim. W 1833 r. w obszernym memoriale major von Fabek przedstawił swój punkt widzenia na szkolnictwo wiejskie. Stwierdził, że dzieci wiejskie powinny się uczyć przede wszystkim dyscypliny i moralności. Kwestia wiedzy była według niego drugorzędną i nawet nie było wskazane, by dzieci wiejskie wiedziały więcej od podoficera. Właśnie podoficerów proponował na nauczycieli. W szkole w Jabłonce, która była pod jego patronatem zatrudnił Jana Kühnasta, weterana wojny z Napoleonem, który utrzymał się tam tylko dzięki jego wsparciu. Władze szkolne chciały nauczyciela poddać egzaminowi, którego ten na pewno by nie przeszedł. W trakcie wizytacji okazało się, że uczy on tylko po polsku, chwalono go za propagowanie patriotyzmu, co w rzeczywistości było przywoływaniem przez niego swoich wspomnień z wojny. Gdy Kühnast miał odejść na emeryturę okazało się, że jego patron, wcześniej stawiający go za wzór nauczyciela, raptem zmienił zdanie. Major nie chcąc wypłacać emerytury byłemu nauczycielowi, którego wcześniej uznał za stałego, przypomniał sobie, iż ten nie podszedł przecież do egzaminu nauczycielskiego. W związku z tym chciał go uznać za nauczyciela tymczasowego, któremu emerytura nie przysługuje. Ostatecznie major Fabeck sprawę przegrał.
RESZTKI PAŁACU I RUINA DWORCA
Około połowy XIX w. wzniesiono w Jabłonce pałac.