DYLIŻANSEM LUB SANIAMI

Wielbark położony był przy ważnym trakcie, prowadzącym z Warszawy do Królewca i dalej do Inflant.

Z historii wielbarskiej poczty
Poczta w Wielbarku w okresie I wojny światowej. Poczta mieściła się w tym budynku od 1881 r. Budynek spłonął w 1945 r.

W związku z tym po trakcie tym, jeszcze na długo przed zorganizowaniem poczty, podróżowali również posłańcy z korespondencją. W latach 1822-1864 wybudowano drogę z Królewca do Opaleńca. Umożliwiło to stworzenie stałego połączenia pocztowego, po którym kursowały żółte dyliżansy, które obok przesyłek i pieniędzy przewoziły również ludzi. Początkowo na linii Wielbark-Szczytno starano się utrzymywać przynajmniej jedno połączenie dziennie. Dyliżans pocztowy pokonywał tę trasę w prawie dwie godziny. Zbliżanie się do miejscowości sygnalizowane było za pomocą pocztowej trąbki. Wielkim problemem była dla łączności pocztowej zima. Zwiększano wówczas liczbę koni w zaprzęgu do 4, a w razie większych opadów śniegu dyliżans zmieniano na sanie. W trakcie największych opadów pocztylioni tracili wiele czasu i energii na odśnieżanie.

PRYWATNI PRZEDSIĘBIORCY

Koperta listu nadanego w Wielbarku w 1915 r. i adresowanego do Czerwonego Krzyża. Koperta ze zbiorów M. Rawskiego

Zarządzanie pocztą oddawano prywatnym przedsiębiorcom, z którymi podpisywano szczegółową umowę.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.