30 lipca 1914 roku na terenie koszar odbył się apel, w trakcie którego komendant szczycieńskiego batalionu, podpułkownik Modrow, oznajmił zebranym strzelcom stan zagrożenia wojną oraz że został on przeniesiony na stanowisko dowódcy w innej jednostce. Nowym komendantem batalionu został major Ernst Weigelt.
KWIATY W LUFACH
Kompaniom wydano wojenne wyposażenie. O godzinie 14.00 nastąpił wymarsz w celu obsadzenia znajdującej się pod Szczytnem linii blokhauzów. Maszerującym ze śpiewem na ustach żołnierzom towarzyszyli mieszkańcy miasta, którzy wtykali w lufy karabinów kwiaty. W nocy strzelcy wpuszczali w kierunku granicy patrole, a w dzień się nudzili i brali udział w zajęciach instruktażowych dotyczących zachowania się podczas walki. W tym czasie kompania karabinów maszynowych została jeszcze na jakiś czas w koszarach. Natomiast kompania rowerowa 1 sierpnia ruszyła w kierunku granicy w Opaleńcu. Tymczasem do koszar zaczęli napływać rezerwiści, a w mieście i okolicy zapanowała szpiegomania. 12 sierpnia batalion otrzymał rozkaz opuszczenia linii umocnień. Przed ostatecznym wymarszem strzelcy spędzili jeszcze jedną, ostatnią noc w Szczytnie.