Tradycyjne "Święto Pieczonego Ziemniaka", organizowane w szczycieńskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, miało w tym roku szczególną oprawę. Aura "zafundowała" dzieciom pierwszy śnieg i lekki mrozek. Nikomu jednak nie przeszkodziło to w dobrej zabawie.
Ziemniak w roli głównej
Obchody święta w środę 23 października rozpoczęto od przedstawienia historii ziemniaka. Nie wszyscy wiedzą, że ta roślina z rodziny psiankowatych pochodzi aż z Chile w Ameryce Południowej, a na polskie ziemie sprowadzono ją za czasów panowania króla Jana III Sobieskiego. Na początku stosowana była jako lekarstwo, dziś jednak jest już tak powszechnym "gościem" na polskich stołach, że trudno wyobrazić sobie kuchnię bez ziemniaków gotowanych lub pieczonych, placków i frytek.
Śniegowy dylemat
Wychowankowie OSW bez problemów poradzili sobie z rozwiązywaniem zadań matematycznych, w których hasłami były nazwy odmian ziemniaków. Nieco dłużej zastanawiali się nad krzyżówką, gdy padło pytanie o... aktualną porę roku. Bo jak wpisać hasło "jesień", skoro wokoło leży śnieg i mróz szczypie w policzki? Niespodziewana wizyta zimy nikomu jednak nie zepsuła humorów, co więcej - tylko zaostrzyła apetyt na pieczone kiełbaski i ziemniaki. Na te ostatnie trzeba było jednak trochę dłużej poczekać - wszyscy zjedli je dopiero przed kolacją, gdy się dobrze upiekły.
Z ekologią za pan brat
Tegoroczne "Święto Pieczonego Ziemniaka" jest kolejną akcją zorganizowaną przez sekcję ekologiczną działającą w internacie ośrodka. Prowadzące ją Barbara Jabłońska i Sylwia Ciesielska zachęcają swych podopiecznych, by zbierali makulaturę, oszczędzali wodę i energię elektryczną, segregowali śmieci. We wrześniu mali "ekolodzy" wybrali się na grzybobranie, później zbierali żołędzie na pokarm dla leśnych zwierząt. Na listopad zaś zaplanowany jest konkurs "Zbroja mojego drzewa". Podczas tej zabawy dzieci będą uczyć się rozpoznawania drzew. Następnie przygotują sylwetki wybranych gatunków, które zostaną wykorzystane do dekoracji scen podczas różnych występów.
Katarzyna Mikulak
2003.10.29