Rusza już drugi projekt Stowarzyszenia-Klubu Pro Publico Bono, którego celem jest przeciwdziałanie bezrobociu. Osoby biorące w nim udział będą mogły podnosić swoje kwalifikacje m. in. dzięki warsztatom aktywnego poszukiwania pracy.

Zachęta do aktywności

Drugi projekt

Projekt pod nazwą "AMS-Aktywna Młodzież Szczycieńska" jest drugą taką inicjatywą stowarzyszenia współfinansowaną ze środków programu Unii Europejskiej PHARE pod nadzorem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Pierwsza, realizowana od kwietnia do grudnia tego roku, była skierowana do osób trwale bezrobotnych, zagrożonych społeczną marginalizacją. Przedsięwzięcie wspierał Powiatowy Urząd Pracy, który zorganizował kurs języka angielskiego dla poszukujących pracy za granicą. Dzięki temu kilkunastu mieszkańców naszego powiatu znalazło zatrudnienie poza Polską, głównie w Anglii i Irlandii. W sumie, dzięki udziałowi w projekcie, ze statusem bezrobotnego pożegnało się ponad 100 osób.

- Unijne finansowanie pierwszego programu kończy się w grudniu, ale będziemy kontynuować jego realizację, sięgając po pieniądze z innych źródeł - zapowiada wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Pro Publico Bono, Arkadiusz Niewiński.

Szkolenia terenowe

Projekt "AMS" jest skierowany do młodych ludzi po szkołach średnich i zawodowych, którzy nie ukończyli 25 lat oraz do absolwentów wyższych uczelni. Ci ostatni nie mogą mieć więcej niż 27 lat.

Pierwszym etapem realizacji programu będzie stworzenie bazy danych w oparciu o wypełnione wcześniej karty uczestnika. W ich uzupełnianiu pomagają pracownicy stowarzyszenia. Prawidłowo wypełniona karta uczestnika pozwoli określić, na jakie szkolenie najlepiej skierować daną osobę. W ramach projektu "AMS" młodzi ludzie będą mogli tworzyć własny plan rozwoju zawodowego. Umożliwi on sprecyzowanie preferencji zawodowych, skonfrontowanie ich z aktualną sytuacją na rynku pracy i wybór odpowiedniego kierunku dalszego kształcenia.

- Jest to ważne zwłaszcza dla absolwentów szkół zawodowych, które w ostatnich latach "produkują" rzesze bezrobotnych - uważa Arkadiusz Niewiński.

Szkolenia i warsztaty będą prowadzone nie tylko w Szczytnie, ale także w mniejszych miejscowościach. Pracownicy stowarzyszenia jeżdżą bowiem w teren i tam organizują spotkania z bezrobotnymi. W przedsięwzięciu tym pomagają im sołtysi, wójtowie, a nawet księża, którzy z ambony informują wiernych o organizowanych szkoleniach.

- Nie liczymy na to, że ludzie z małych miejscowości do nas dotrą, bo zazwyczaj nie stać ich nawet na bilet autobusowy. Dlatego sami jeździmy do nich i staramy się służyć naszą pomocą - mówi Agnieszka Rykowska, pełniąca w stowarzyszeniu funkcję trenera szkoleniowca. Sama do niedawna nie miała pracy, więc problem bezrobocia jest jej dobrze znany. Jej zdaniem młodzi ludzie często nie wiedzą, jakie są ich predyspozycje zawodowe, uważają, że sprawdzą się na każdym stanowisku, a to nieprawda.

Szanse na staże

- Przychodzą do nas też osoby bardzo aktywne i zainteresowane poszukiwaniem pracy. Im człowiek jest młodszy i krócej przebywa na bezrobociu, tym większe ma nadzieje na zatrudnienie. Wielu z nich nie wiąże jednak przyszłości z naszym regionem - zauważa Justyna Dąbkowska pracująca jako trener psycholog. Podobnie, jak jej koleżanka, rekrutuje się spośród bezrobotnych, którzy zmienili swój status dzięki projektom realizowanym przez stowarzyszenie.

W ramach programu "AMS" 100 osób będzie mogło odbyć trzymiesięczne staże w firmach i instytucjach. Jeśli jednak uda się połączyć środki finansowe w ramach współpracy z PUP, to wydłużą się one do pół roku i obejmą 120 bezrobotnych. Wartość projektu wynosi 106 tysięcy euro, przy czym stowarzyszenie dostaje 90% tej sumy, a 10% musi wyłożyć z własnych źródeł.

Ewa Kułakowska

2004.12.15