Przywrócenie ruchu pociągów pasażerskich na zawieszonych przez PKP liniach to sztuka, która jak dotąd nikomu w województwie się nie udała. Obecnie taką próbę podjęły samorządy położone wzdłuż trasy ze Szczytna do Pisza. Najpierw wspólnie z kolejarzami chcą wyremontować linię a następnie starać się o powrót na nią komunikacji pasażerskiej.

Zaczną od torów

POŻEGNANIE ZE STRZAŁĄ

Ostatni pociąg z Olsztyna do Pisza wyruszył na trasę 31 stycznia bieżącego roku. Od tamtej pory mieszkańcy wschodniej części powiatu, chcąc dojechać do stolicy województwa, muszą korzystać z komunikacji autobusowej. Decyzję o zawieszeniu popularnej „Strzały Północy” władze spółki PKP „Przewozy Regionalne” uzasadniały względami ekonomicznymi i technicznymi. Na odcinku Szczytno-Pisz pociągami jeździło zbyt mało pasażerów. Dodatkową przyczyną był fatalny stan zarówno samego torowiska, jak i położonej wzdłuż niego infrastruktury kolejowej. Pokonanie liczącej 57 km trasy zajmowało około 90 minut.

ROZMOWY TRWAJĄ

Decyzja kolejarzy, jak zwykle w podobnych przypadkach, wywołała niezadowolenie wielu osób, dla których pociąg był najwygodniejszą i najtańszą formą komunikacji. Zareagowały również władze lokalne. Obecnie samorządy, przez których tereny biegnie wspomniana trasa, zawierają ze spółką PKP „Polskie Linie Kolejowe” umowy dotyczące podziału zadań przy wspólnym remoncie torowiska i sąsiadujących z nim obiektów. Do tej pory do porozumienia przystąpiły Ruciane-Nida, Biała Piska i Pisz. Docelowo PKP chce wyremontować trasę ze Szczytna aż do Ełku.

Zainteresowany modernizacją linii jest również powiat szczycieński. Choć biegnie ona bezpośrednio tylko przez tereny gmin Szczytno i Świętajno, to starostwu powiatowemu zależy, żeby do porozumienia przystąpiły wszystkie samorządy powiatu.

- Jesteśmy w trakcie finalizowania rozmów na ten temat – mówi wicestarosta Kazimierz Oleszkiewicz. Dodaje, że utrzymanie linii kolejowej leży we wspólnym interesie, ponieważ jej ostateczna likwidacja pogorszy dodatkowo sytuację na drogach, których stan techniczny daleki jest od ideału.

Wiadomo już, że koszty prac, jakie poniesie strona samorządowa w granicach powiatu szczycieńskiego wyniosą około 40 tys. złotych. Starostwo wstępnie zobowiązało się do dostarczenia pracowników w ramach robót publicznych.

Uchwałę upoważniającą wójta do podpisania umowy z PKP PLK przyjęła niedawno Rada Gminy Świętajno.

- Jesteśmy przygotowani do tego zadania i jak najbardziej podoba nam się pomysł remontu tej trasy – mówi wójt Janusz Pabich. Jeśli do porozumienia dojdzie, samorząd zapewni siłę roboczą i zajmie się nadzorowaniem wykonywanych prac. Te ostatnie będą polegały m.in. na wymianie podkładów, wycince drzew i krzaków rosnących tuż obok torowiska, oczyszczeniu przepustów i odnowieniu urządzeń kolejowych.

- Jeśli roboty zostaną przeprowadzone zgodnie z planem, zakładamy, że na odcinku Szczytno-Pisz czas jazdy ulegnie skróceniu o około 20 minut. Finał prac na terenie powiatu szczycieńskiego powinien nastąpić do końca tego roku – mówi Ireneusz Merchel, dyrektor olsztyńskiego oddziału PKP PLK. Dodaje, że udział samorządów w naprawianiu infrastruktury PKP to nowość w skali całego kraju.

CZY WRÓCĄ POCIĄGI

Sam remont trasy nie oznacza jednak, że w najbliższym czasie powrócą na nią pociągi.

- Decyzja w tej sprawie należy do spółki „Przewozy Regionalne” i Urzędu Marszałkowskiego – tłumaczy Ireneusz Merchel.

Czy zatem samorządowcy nie obawiają się, że wyłożone przez nich środki i tak pójdą na marne?

- Jeśli nie przeprowadzimy tych prac teraz, to w ogóle nie będzie mowy o komunikacji pasażerskiej ze Szczytna do Pisza – odpowiada wicestarosta Oleszkiewicz.

Wojciech Kułakowski