W połowie minionego tygodnia mieszkańców Szczytna i okolic obiegła wiadomość o tym, że jeden z miejscowych duchownych jest zakażony koronawirusem. Pełniący posługę w Domu Pomocy Społecznej ksiądz, po powrocie z urlopu, tak jak wszyscy inni pracownicy, miał wykonany test. Jednak zanim to nastąpiło, odprawiał w placówce mszę. Jak mogło do tego dojść?

Zakażony ksiądz w domu pomocy
Na szczęście żaden z 300 testów wykonanych pensjonariuszom i pracownikom DPS-u nie dał wyniku dodatniego

ZANIM ZROBILI MU TEST, ODPRAWIAŁ MSZĘ

Informacja, że jeden ze szczycieńskich duchownych jest zakażony koronawirusem wyszła na jaw w połowie minionego tygodnia. Z naszych ustaleń wynika, że ksiądz, który pełni posługę duszpasterską m.in. w Domu Pomocy Społecznej, po powrocie z urlopu spędzonego w Małopolsce, tak jak wszyscy inni pracownicy tej placówki, miał mieć wykonany test. Wynika to z wewnętrznych procedur sanitarnych związanych z ochroną pensjonariuszy oraz personelu. Dotyczą one wszystkich osób wracających do placówki po dłuższej przerwie. W przypadku księdza test, który okazał się dodatni, wykonano w poniedziałek 17 sierpnia. Jednak kilka dni wcześniej odprawiał on w DPS-ie mszę. Jak do tego doszło? O to chcieliśmy zapytać dyrektor DPS Dorotę Sędzińską – Bruździak. Do chwili zamknięcia tego wydania gazety pozostawała jednak dla nas nieuchwytna.

TO NIEDOPUSZCZALNE

Wiadomość o zakażeniu księdza mocno zaniepokoiła mieszkańców Szczytna i okolic.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.