Święta już za nami i nadszedł czas podsumowania. Świąteczne zakupy dla wielu klientów szczycieńskich sklepów to niestety koszmar. I nie mam tu na myśli zwykłych kupujących, którzy poszukiwali prezentów świątecznych lub produktów na stół. Rozmowy oraz wnikliwa obserwacja sprawiły, że nadszedł czas na przyjrzenie się możliwości robienia zakupów przez niepełnosprawnych konsumentów. To samo dotyczy możliwości korzystania z usług zdrowotnych, urzędniczych czy sądowych. Katalog codziennych czynności jest tak duży, że nie sposób wszystkich wymienić. W pierwszej kolejności należałoby zwrócić uwagę na brak miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych konsumentów. Ich mała liczba powinna zawstydzać włodarzy miasta, ale także innych świadczących usługi na rzecz ludności. Na pochwałę zasługuje przychodnia przy ulicy Kościuszki, ale zupełnie niezrozumiały jest brak takiego miejsca parkingowego przy poradni rehabilitacyjnej w szpitalu, gdzie, jak sama nazwa wskazuje, trafiają ludzie niepełnosprawni w celu poprawy swego stanu zdrowia. Nie lepiej jest w lokalnych sklepach. Na pochwałę zasługiwałby "Kaufland", gdyby nie to, że przed świętami na miejscu parkingowym dla niepełnosprawnych, zrobiono stoisko z choinkami. W "Championie" miejsca parkingowe ustanowione są blisko wejścia do sklepu, jednak z przykrością stwierdzam, że najczęściej są zajęte przez kierowców pełnosprawnych. Szkoda, że nigdy nie widziałam lokalnych służb porządkowych, które wzorem olsztyńskiej policji, uczyłyby niesfornych kierowców, że te miejsca parkingowe zarezerwowane są naprawdę dla potrzebujących i mniej sprawnych. Trzeba dużo czasu i cierpliwości, by znaleźć miejsce parkingowe blisko drzwi wejściowych "Marketu" na ul. Piłsudskiego. Szkoda, że właściciel lekceważy tę grupę konsumentów. Problem ten osobiście sygnalizowałam kierowniczce sklepu wkrótce po przejęciu lokalu przez nowego właściciela. Wówczas to obiecano sprawę niezwłocznie załatwić.
Nie tylko brak miejsc parkingowych doskwiera niepełnosprawnym konsumentom. W szczycieńskich warunkach to obowiązkowa pomoc przy zakupach. Osoba na wózku inwalidzkim nie jest w stanie sama sięgnąć po zakupy umieszczone na wyższych półkach, osoba niedowidząca nie może samodzielnie odczytać nazwy czy też ceny towaru. Na szczęście w większości przypadków sprzedawcy na wniosek zainteresowanej osoby pomagają w robieniu zakupów.
I na koniec jeszcze jedna uwaga. Nie każda niepełnosprawność jest widoczna "gołym okiem", nie każdy niepełnosprawny porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego, o czym najczęściej zapominamy. Uczulam na niedosłyszących, ociemniałych i niedowidzących oraz innych o mniejszej sprawności ruchowej.
Agata Gołaszewska-Horak
2007.01.24