Po raz trzeci szczycieńscy radni będą debatować nad propozycją WSPol., która chce, aby miasto przekazało jej znajdujący się na stadionie przy ul. Ostrołęckiej pawilon sportowy. W zamian szkoła policji oferuje położoną przy ul. Piłsudskiego nieruchomość, na której znajduje się przedszkole.
- Chcemy postawić sprawę na nogi i uregulować stany prawne - uzasadniania wniosek zastępca komendanta WSPol. inspektor Wojciech Ostrycharz.
W 1996 r. miasto przejęło obiekt sportowy na stadionie w stanie surowym. To umożliwiło dokończenie przerwanej budowy za sprawą pozyskania z UKFiT 199 tys. zł. Dzięki tym środkom, jak również przekazanym z budżetu miasta 231 tys. zł, został on wkrótce oddany do użytku. Pięć lat później miasto użyczyło go WSPol. na dziesięć lat, w zamian, na takich samych zasadach, przejmując przedszkole przy ul. Piłsudskiego 26. To jednak nie satysfakcjonuje kierownictwa WSPol. Chce ono, aby pawilon sportowy, tak jak to już jest z boiskami i trybuną, był własnością szkoły.
Nowe na stare
Propozycja nie wzbudza na razie entuzjazmu wśród radnych, a to dlatego, że pawilon jest nowym obiektem, a budynek przedszkola pamięta jeszcze lata przedwojenne.
Chociaż nie przeprowadzono do tej pory wyceny obu obiektów, nikt nie ma wątpliwości, który z nich ma większą wartość. Atutem przedszkola są dwie usytuowane przy nim działki o łącznej powierzchni 27 a, podczas gdy obiekt sportowy w lesie leży na działce mniejszej o 8 a. Powierzchnia obu budynków jest zbliżona: 641 m2 - przedszkole, 700 m2 - pawilon.
Władze WSPol. uważają, że miasto nie powinno czuć się poszkodowane.
- Ten obiekt tylko dlatego został przekazany miastu, aby można było pozyskać środki z UKFiT na dokończenie budowy. Nie zapominajmy, że to głównie szkoła wkładała pieniądze w ten obiekt, a nie miasto. Chcemy wrócić do sytuacji, która była na początku - mówi wicekomendant Ostrycharz. Podkreśla też, że w ciągu ostatnich lat w obiekt sportowy na stadionie, w którym funkcjonuje także hotel, resort policji zainwestował 3 mln zł.
Czysty zysk
Zamiar WSPol. uwarunkowany jest zawarciem trójstronnego porozumienia między miastem, WSPol. i ... starostwem powiatowym. Właścicielem będącego w zarządzie WSPol. przedszkola jest Skarb Państwa, a z upoważnienia wojewody jego majątkiem zawiaduje starosta. Jego rolą byłoby więc przekazanie przedszkola miastu.
Zwolennikiem takiego rozwiązania i zamiany obu nieruchomości jest burmistrz Szczytna Paweł Bielinowicz. Według niego, stadionem i znajdującym się na nim obiektem powinien zawiadywać jeden właściciel - WSPol. Dlaczego nie miasto?
- Bo nie stać by nas było na utrzymanie całego stadionu. To bardzo duże koszty - odpowiada burmistrz.
Wymiana nieruchomości, jego zdaniem, przyniesie miastu czysty zysk.
- Uzyskamy tytuł prawny do przedszkola, które położone jest na atrakcyjnej działce - mówi burmistrz dodając, że z tytułu planowanej później sprzedaży do kasy miasta wpłyną pokaźne środki. Jakie? Jeszcze nie wiadomo, bo urząd dopiero przymierza się do wyceny obiektów i działek, które miałyby podlegać zamianie.
Może więcej środków do kasy miejskiej wpłynęłoby ze sprzedaży obiektu na stadionie?
- On ma służyć sportowi w Szczytnie. Najlepszą gwarancją tego będzie przekazanie go szkole policji - twierdzi burmistrz.
Fifty - fifty
Zupełnie odmienne stanowisko prezentuje działacz sportowy, sędzia piłkarski i radny w jednej osobie Zbigniew Dobkowski.
- Zamiana nowego obiektu na stary jest zupełnie bezzasadna. Jako miasto będziemy do tyłu - mówi radny. Obawia się, że WSPol., będąc właścicielem pawilonu sportowego, narzuci takie stawki za korzystanie z jego pomieszczeń, że mający tam swoją siedzibę MKS Szczytno nie będzie w stanie się utrzymać.
- W czasach, gdy byłem prezesem MKS-u, musieliśmy słono płacić szkole za wynajęcie pomieszczeń - wspomina Dobkowski. Według niego, jeśli już by miało dojść do transakcji, to na zasadzie fifty-fifty.
Porozumienie z gwarancjami
Inny znany działacz sportowy, wiceprezes MKS-u Szczytno, radny SLD Sławomir Ignatowski dopuszcza możliwość podpisania porozumienia, ale, jak od razu dodaje, powinno być ono uwarunkowane niezbędnymi zapisami.
- Koniecznym byłoby zagwarantowanie klubowi miejskiemu tego, co mu obecnie przysługuje, czyli korzystania z czterech pomieszczeń w pawilonie oraz z płyty boiska tak, by mógł on rozgrywać na nim mecze ligowe - mówi radny.
Według obowiązującej obecnie umowy, klub płaci WSPol. tylko za wodę, światło i ogrzewanie. Za korzystanie z płyty boiska już nie, ale za to opłaca pracownika, który się nim opiekuje na co dzień.
- Będą mogli korzystać z pomieszczeń i obu boisk na stadionie tak jak do tej pory - deklaruje zastępca komendanta WSPol.
Z kolei od burmistrza radny Ignatowski będzie domagał się deklaracji, by w przypadku sprzedaży nieruchomości przy ul. Piłsudskiego uzyskane środki zostały przeznaczone na remont stadionu miejskiego przy ul. Śląskiej.
Decyzje o ewentualnej zamianie nieruchomości podejmą radni na sesji w czerwcu.
(olan)
2005.04.20