Mieszkańcy wielorodzinnego budynku przy ul. 3 Maja 12 każdego dnia obawiają się o własne bezpieczeństwo. Ich uzależniony od alkoholu sąsiad, który zamienił swoje mieszkanie w melinę i kompletnie je zdewastował, sprowadza tam kumpli od kieliszka. Nieustanne libacje, hałasy o każdej porze dnia i nocy, są tu na porządku dziennym, nie mówiąc już o wszechobecnym fetorze panującym na całej klatce schodowej. - Czy musi dojść do tragedii, aby ktoś wreszcie zareagował? - zastanawiają się sąsiedzi mężczyzny.

Zmienił ich życie w piekło
- Czy musi tu dojść do tragedii, aby instytucje zareagowały w należyty sposób? - zastanawiają się Anita Grabowska (z prawej) i Ewa Kucińska

ZAGROŻENIE I SMRÓD

Budynek przy ul. 3 Maja 12 niegdyś był elegancką, przedwojenną willą. Dziś wystarczy na niego tylko spojrzeć, by przekonać się, że czasy świetności ma dawno za sobą, o czym świadczy odrapana elewacja. Jeszcze gorsze wrażenie odnosi się po wejściu na klatkę schodową, gdzie roznosi się trudny do wytrzymania fetor. Im wchodzi się wyżej, tym duszący smród staje się bardziej dokuczliwy i na długo pozostaje w nozdrzach. Wydobywa się on z mieszkania jednego z lokatorów. Mężczyzna od lat jest uzależniony od alkoholu. Swoje mieszkanie zamienił w melinę, do której każdego dnia sprowadza kumpli od kieliszka. Głośne libacje są tu codziennością.

Anita Grabowska mieszka w budynku od 2014 r. Lokal zajmowany przez uciążliwego sąsiada częściowo znajduje się nad jej mieszkaniem. - Notorycznie mnie zalewa. Jak tylko zrobię remont, zaraz sufit znów jest zniszczony – żali się kobieta. W ubiegłym tygodniu późnym wieczorem u uciążliwego lokatora interweniowała straż pożarna. Doszło do pożaru fotela, na którym zasnął z papierosem jeden z kolegów gospodarza. Dym wydostał się na klatkę schodową. Na szczęście mieszkańcy, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, już jakiś czas temu zamontowali tam czujkę, która teraz zaalarmowała ich o zagrożeniu. Za ten ostatni eksces najemca mieszkania został ukarany przez policję 500-złotowym mandatem.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.