Zarzut niedopełnienia obowiązków i narażenia pracowników na niebezpieczeństwo postawiła Prokuratura Rejonowa w Szczytnie specjaliście ds. BHP w zakładzie utylizacyjnym w Długim Borku. To już drugi podejrzany w śledztwie dotyczącym wypadku, w którym w sierpniu ubiegłego roku zginęło trzech pracowników.

Zarzuty dla specjalisty od BHP
W wypadku, do którego doszło w sierpniu 2017 r., zginęło trzech pracowników zakładu w Długim Borku

Radosław G., specjalista ds. BHP w zakładzie w Długim Borku, usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków i narażenia pracowników na niebezpieczeństwo. To już drugi podejrzany w śledztwie po wypadku, w którym w sierpniu minionego roku zginęło trzech pracowników. Jak informuje prokurator rejonowy Artur Choroszewski, Radosławowi G. zarzucono, że będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy nie dopełnił obowiązków, przez co naraził pracowników na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.