Duże poruszenia wywołała niedawna inicjatywa posłów SLD domagających się liberalizacji ustawy aborcyjnej i legalizacji związków partnerskich osób tej samej płci. Zdania polityków są podzielone, także w szczycieńskiej Radzie Miejskiej radni mają całkowicie rozbieżne opinie na temat powyższych propozycji. Okazuje się przy tym, że przynależność organizacyjna nie jest wcale równoznaczna z wygłaszanymi poglądami.

radny Henryk Wilga (Unia Pracy)

- To są pomysły bardzo niezdrowe. Parlament powinien się zająć sprawami gospodarki i pomocy potrzebującym. Każde życie jest darem Boga i trzeba to uszanować. Co do kontaktów pana z panem to uważam, że jest to choroba, którą trzeba leczyć, a nie legalizować.

radny Jacek Gontarzewski (niezrzeszony)

- Jestem przeciwny aborcji, bo taki jest mój światopogląd. Nie akceptuję też związków homoseksualnych. Jeżeli one mają być normą, to wyjdzie na to, że mój związek hetero z kobietą będzie nienormalny.

radny Sławomir Ignatowski (SLD)

- Mnie to ani grzeje, ani ziębi. To indywidualna sprawa ludzi. Sami niech decydują o swoim losie.

radny Jerzy Kosakowski (SLD)

- Polska nie jest pierwszym krajem, w którym występują próby zalegalizowania aborcji. Dużo zabiegów odbywa się poza szpitalami. Ci sami lekarze, którzy w lecznicy odmawiają spełnienia prośby kobiety, prywatnie nie widzą już przeszkód, oczywiście za określoną kwotę pieniędzy. Jak zwykle najbardziej poszkodowani są najbiedniejsi. Jestem za rozszerzeniem przypadków, w których można stosować aborcję, ale jednak z pewnymi ograniczeniami, tak by nie miało to powszechnego charakteru.

Jeżeli ktoś chce być w związku homoseksualnym, nie widzę powodów, aby mu w tym przeszkadzać.

radna Zofia Żarnoch (SLD)

- Nikt nie powinien kobiecie zaglądać pod pierzynę. To małżonkowie powinni decydować, czy chcą mieć dziecko czy nie. Wszyscy wiemy, że doskonale funkcjonuje podziemna aborcja. Niejednokrotnie z tego powodu kobiety są narażone na utratę życia bądź zdrowia. Do tego muszą płacić horrendalne kwoty. Te sprawy powinny być uregulowane, nie będzie wtedy przypadków wyrzucania nowonarodzonych dzieci do śmietników czy do beczek po kapuście.

Homoseksualizm to nie zboczenie. Parom będącym w takich związkach powinno dać się możliwość wspólnego rozliczania, dziedziczenia spadków, czyli takie same prawa, jakie przysługują małżeństwom męsko-damskim, oprócz możliwości adopcji dzieci.

Powinno się też zalegalizować prostytucję i obłożyć ją podatkiem, tak jak to jest w innych krajach. Z budżetu uciekają olbrzymie pieniądze. Sama wiem, że i w Szczytnie są dziewczyny na telefon. Wszyscy o tym wiedzą, a nikt tego tematu nie rusza.

radna Maryla Wierzbicka (Wspólnota Samorządowa)

- Aborcja to zło, ale powinna być dopuszczalna. Sytuacje są bardzo różne i w takich przypadkach niech decyduje kobieta. Przede wszystkim jednak należałoby bardzo szeroko rozpropagować informacje o sposobach zapobiegania ciąży, także w szkołach na lekcjach wychowania w rodzinie. Środki antykoncepcyjne powinny być dostępne za przysłowiowy grosz, a nawet bezpłatnie.

Związki homoseksualne są niezgodne z naturą. Wywołują je zmiany chorobowe w mózgu, a chorych należy leczyć i rehabilitować. Nie można legalizować odejścia od natury.

radny Jerzy Topolski (Forum Samorządowe)

- Według danych oficjalnych aborcji w Polsce przeprowadza się w ciągu roku kilkaset. Kwitnie natomiast podziemie aborcyjne. Trzeba by było się zastanowić nad sensem liberalizacji, ale ręki do tego nie przyłożę. Jako wierzący katolik nie mogę nic innego powiedzieć niż to, że jestem za utrzymaniem obowiązujących przepisów. Szersza niż dotąd powinna być pomoc państwa wobec dzieci, których rodziców nie stać na ich wychowanie. Notujemy ujemny przyrost naturalny.

Nasze społeczeństwo jest zbyt purytańskie, by zaakceptować związki homoseksualne. Ja też jestem im przeciwny. Nie spełniają bowiem wymogów podstawowej komórki rodzinnej i nie są wzorem do naśladowania.

radna Beata Boczar (SLD)

- Do propozycji liberalizacji ustawy aborcyjnej mam mieszane uczucia. Z jednej strony kobiety nie powinno się ubezwłasnowolniać, a z drugiej budzą się sprzeciwy ze względów humanitarnych.

Nie ingeruję w czyjeś życie prywatne. Niech każdy zakłada sobie związki, jakie chce i żyje jak mąż z żoną, także z osobą tej samej płci.

radna Danuta Stefanowicz (Ziemia Szczycieńska)

- Jestem za tym, żeby dopuścić aborcję ze względów społecznych. Dzięki temu unikniemy bulwersujących tragedii, o których ostatnio często donosi prasa, takich jak zabijanie dzieci i chowanie ich ciał do beczek po kapuście. To, czy kobieta zdecyduje się na aborcję jest sprawą jej sumienia i rozrachunku przed Najwyższym. By uniknąć takich dramatycznych wyborów w szkole powinna być prowadzona w sposób umiejętny edukacja seksualna.

Ludziom o różnych orientacjach seksualnych powinno dać się możliwość legalizacji ich związków. To też są głębokie więzi.

wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Ewa Czerw (Ziemia Szczycieńska)

- W uzasadnionych przypadkach, spowodowanych np. trudną sytuacją życiową powinno zezwolić się na aborcję. Niech kobiety same decydują o tym, czy chcą rodzić, a nie stare babki czy kler, który nie wie, co to znaczy urodzić dziecko i później je wychowywać.

Związki partnerskie osób tej samej płci nie podobają mi się, uważam taką sytuację za niesmaczną.

przewodnicząca Rady Miejskiej Monika Hausman-Pniewska (Wspólnota Samorządowa)

- Kobiety powinny decydować o tym, co się z nimi dzieje i żaden kościół ani urząd nie powinien w to ingerować. Najbardziej denerwuje mnie to, jak o tych sprawach debatują mężczyźni.

Mam przyjaciół, parę homoseksualistów, którzy żyją ze sobą już długo i bardzo by chcieli adoptować dziecko. Jestem pewna, że stworzyliby mu znakomite warunki. Życzę każdemu skrzywdzonemu dziecku, żeby mogło mieć takich rodziców. Jestem więc za legalizacją związków tworzonych przez osoby tej samej płci i umożliwieniem im adopcji dzieci. Oczywiście po wcześniejszym sprawdzeniu, tak jak to ma także miejsce w związkach męsko-damskich, czy spełniają niezbędne wymagania.

wiceburmistrz Danuta Górska

- Trudno mi pogodzić się z aborcją. Jest ona niezgodna z moimi poglądami, nawet po uwzględnieniu wszelkich uwarunkowań. To samo dotyczy związków pana z panem czy pani z panią.

burmistrz Paweł Bielinowicz

- Ci co chcą regulować związki partnerskie niech sobie dadzą raczej z tym spokój. Nie są potrzebne uregulowania w tej sprawie. Tak jest dobrze jak jest. To samo dotyczy aborcji, nie trzeba zmieniać obowiązującej ustawy, niech tak już zostanie.

Wypowiedzi zebrał:

Andrzej Olszewski

2003.11.19