Gmina Jedwabno powinna złożyć jak najszybciej wniosek w sprawie budowy na swoim terenie kompleksu boisk w ramach rządowego programu „Orlik” - tak uważa mieszkaniec Czarnego Pieca Sławomir Skowron. Jego inicjatywę popierają też gminni radni. Problem w tym, że większego zainteresowania pomysłem nie wykazuje na razie wójt Włodzimierz Budny.

Zbudujmy sobie Orlika

PROPOZYCJA MIESZKAŃCA

Obiekty sportowe wybudowane w ramach rządowego programu „Moje boisko - Orlik 2012” ma już Szczytno, niebawem będą z nich mogły korzystać także dzieci z terenu gminy Szczytno, która buduje je w Lipowcu. O nowoczesnym zapleczu sportowym marzy też wielu młodych mieszkańców gminy Jedwabno. Potrzebę jego stworzenia dostrzegają również dorośli. Podczas czerwcowej sesji Rady Gminy do budowy boisk „Orlik” w Jedwabnie zachęcał mieszkaniec Czarnego Pieca, Sławomir Skowron. Przypomniał radnym zasady ubiegania się o dofinansowanie inwestycji i zachęcał, by władze samorządowe skorzystały z okazji. W ramach programu gminy mogą otrzymać 66,6% wsparcia z zewnątrz. Składają się na nie dotacja z ministerstwa sportu oraz Urzędu Marszałkowskiego (po 33,3%). Resztę środków musi wyłożyć samorząd. Gmina powinna też zapewnić teren pod budowę obiektów. Jako doskonałe miejsce lokalizacji kompleksu boisk, Sławomir Skowron wskazuje okolice stadionu w Jedwabnie. Według niego pod budowę wystarczy 30 arów, a te bez problemu da się tam wygospodarować. Kompleks sportowy składałby się z dwóch boisk, jednego do gry w piłkę, drugiego wielofunkcyjnego oraz zaplecza w postaci szatni. Łączny koszt całego przedsięwzięcia to kwota około 1 mln złotych.

JESTEŚMY BIAŁĄ PLAMĄ

Mieszkaniec Czarnego Pieca, pracujący na co dzień w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie przekonuje, że zasady budowy boisk są bardzo korzystne, a do tego proste. Nie ukrywa też, że do wystąpienia na sesji skłoniły go fatalne wyniki gminy w ubieganiu się o jakiekolwiek środki zewnętrzne.

- Jedwabno jest jedynym samorządem w województwie, który oprócz otrzymania dotacji na samochód strażacki nie zrobił nic w tej dziedzinie. Inni nas wyprzedzili, my pozostajemy białą plamą - mówi Sławomir Skowron. Jego zdaniem pozyskanie dofinansowania na budowę boisk, zachęciłoby miejscowy samorząd do aktywniejszego zabiegania o fundusze zewnętrzne.

- Naprawdę nie trzeba wielkiej filozofii, żeby to zrealizować. Wystarczy tylko chcieć - zachęca mieszkaniec Czarnego Pieca. Przy okazji deklaruje, że sam jest gotów wesprzeć gminę w jej staraniach, a ma takie możliwości, ponieważ sam zajmuje się także inwestycjami. Na razie jednak jego propozycja nie spotkała się z jakąkolwiek reakcją wójta Włodzimierza Budnego. W części sesji, na której występował mieszkaniec, nie był on obecny.

- Chciałem się z nim umówić na spotkanie, ale nie miał czasu - mówi Sławomir Skowron. Deklaruje, że nadal będzie się starał przekonać wójta do pomysłu. Podkreśla, że bez poparcia władz gminy, inwestycji nie uda się zrealizować.

- Jako osoba fizyczna wiele rzeczy mogę podpowiedzieć i pomóc, ale wniosek może złożyć tylko samorząd.

BRAK DOBREJ WOLI

Pomysł popierają również jedwabieńscy radni. Elżbieta Miścierewicz - Otulakowska zwraca uwagę, że stan gminnej bazy sportowej pozostawia wiele do życzenia.

- Jest ona bardzo uboga. Nasze dzieci się nie rozwijają pod kątem sportowym - zauważa radna. Ubolewa nad tym, że wójt do tej pory nie wykazał zainteresowania propozycją mieszkańca Czarnego Pieca.

- Trochę się dziwię, że nie ma odzewu. Fakt, że sam nie skontaktował się z panem Skowronem, to przejaw braku dobrej woli - ocenia.

WÓJT MILCZY

Chcieliśmy się dowiedzieć, co na temat budowy „Orlika” w Jedwabnie sądzi wójt Budny. Niestety, najpierw, mimo kilkakrotnych prób podejmowanych w miniony piątek, nie udało się nam z nim skontaktować - za każdym razem sekretarka informowała, że jest poza urzędem. Kiedy wreszcie skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie, prosił, by oddzwonić około godziny 15.00. O wyznaczonej porze, mimo kilku kolejnych prób połączenia się z nim, nie odebrał telefonu.

Ewa Kułakowska/Fot. M.J.Plitt