Praca nad prezentacjami multimedialnymi, spotkania z młodzieżą z sześciu krajów Europy, udział w międzynarodowych konferencjach - to tylko niektóre punkty programu, w którym biorą udział uczniowie Zespołu Szkół nr 2.

Ze Szczytna do Europy

Idealna szkoła

W realizację projektu pod nazwą "My, Europejczycy dla szkoły europejskiej" zaangażowana jest młodzież z różnych krajów Europy. Polskę reprezentuje szczycieński ZS nr 2.

- Program ma na celu zbliżenie młodych ludzi z różnych krajów, służy poznawaniu tradycji i kultur jednoczącej się Europy - mówi koordynator projektu Urszula Poniatowska, nauczycielka języka angielskiego.

W tym roku szkolnym, na majowej konferencji we Włoszech, nastąpi podsumowanie prac nad projektem. Młodzież z Polski, Włoch, Francji, Hiszpanii, Belgii i Rumunii przez trzy lata zastanawiała się nad tym, jaka powinna być europejska szkoła przyszłości. Aby jednak planować nowe rozwiązania, należało poznać stan obecny. Młodzi ludzie przygotowali więc, na filmach DVD, prezentacje systemów edukacyjnych, które obowiązują w ich krajach. Dzięki temu można było porównać, jak funkcjonują szkoły w Europie. Następnym etapem prac stało się opracowanie ankiet. Zawierały one uwagi i postulaty dotyczące programów nauczania zgłaszane przez samych uczniów.

- Nasza młodzież miała bardzo ciekawe propozycje. Młodzi ludzie chcieliby, aby w szkole było więcej zajęć z języków obcych i by prowadzono je w małych grupach. Opowiedzieli się także za zmniejszeniem liczby godzin religii i zaproponowali, żeby w klasach maturalnych każdy uczeń mógł poświęcić więcej czasu na naukę wybranych przedmiotów - mówi Urszula Poniatowska.

Z ankiet wynika również, że polski system edukacyjny nie przygotowuje należycie do przyszłej pracy. Brakuje bowiem praktyk dla liceów profilowanych w nowoczesnych firmach i przedsiębiorstwach, młodzież nie ma możliwości zdobywania doświadczenia zawodowego, którego wymaga dziś każdy pracodawca.

Zadaniem uczniów Zespołu Szkół nr 2 było opracowanie listy przedmiotów obowiązkowych i zajęć pozalekcyjnych, a także ustalenie źródeł finansowania dodatkowych lekcji. Wnioski z tych ustaleń mają być przedstawione na listopadowej konferencji w Marsylii.

Projekt "Socrates Comenius" uzyskał najwyższą ocenę Komisji Europejskiej po pierwszym roku współpracy, w prezentacjach wyników prac młodych ludzi uczestniczą zaś unijni komisarze odpowiedzialni za edukację.

Wypada mieć nadzieję, że wyniki prac naszych uczniów zostaną wzięte pod uwagę również przez polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Szkoda by było, gdyby propozycje zmian w naszej oświacie, opracowane z niemałym zaangażowaniem, pozostały jedynie na papierze.

Bez kompleksów

Udział w programie "Socrates" to przede wszystkim ogromne wyzwanie dla samych uczniów. Spotkania z rówieśnikami z innych krajów Europy pozwalają im na wymianę doświadczeń, a także na ukazanie realiów życia w Polsce. Młodzież, dzięki wyjazdom za granicę, ma niepowtarzalną okazję do tego, by doskonalić znajomość języka angielskiego. Okazuje się jednak, że sam angielski to za mało.

- Nasi uczniowie dostrzegają potrzebę nauki również i innych języków. Kiedy spotykają młodych Włochów mówiących po francusku, angielsku i hiszpańsku, uzyskują motywację do nauki - twierdzi Urszula Poniatowska.

Według niej, młodzież ze Szczytna nie ma powodów do popadania w kompleksy, bo w kontaktach z rówieśnikami wypada bardzo dobrze.

- Są pragmatyczni, wszelkie decyzje podejmują rozważnie, nie kierują się emocjami - opowiada o swoich podopiecznych nauczycielka.

Okno na świat

Zaletą programu jest to, że biorący w nim udział kształtują swoją osobowość, stają się bardziej otwarci na innych, dostrzegają podobieństwa i różnice w kulturach poszczególnych krajów Europy.

Kinga Mamińska, uczennica III klasy liceum o profilu ekonomiczno-administracyjnym uważa, że trzyletnia praca nad unijnym projektem dużo zmieniła w jej życiu.

- Pierwszy raz mogłam wyjechać za granicę. Przez tydzień mieszkałam z hiszpańską rodziną, poznałam kulturę Hiszpanii i zaprzyjaźniłam się z tymi ludźmi - mówi Kinga, która w tym roku szkolnym zdaje maturę. Po ukończeniu szkoły zamierza studiować, marzy się jej Uniwersytet Warszawski.

- Ostatecznej decyzji co do kierunku studiów jeszcze nie podjęłam, ale po zakończeniu nauki chciałabym robić coś dla ludzi - podkreśla Kinga.

Ewa Kułakowska

2004.10.27