Kontynuujemy cykl tekstów poświęconych Zbigniewowi Dobkowskiemu, prezesowi KSRTKKF, organizatorowi wielu imprez dla dużych i małych, byłemu sędziemu piłkarskiemu, wcześniej – czynnemu zawodnikowi. Dziś między innymi o jego spotkaniach z gwiazdami naszej piłki nożnej.

Ze wspomnień pana Zbyszka (3)
Dawna Szkoła Podstawowa nr 1 w Szczytnie. Uczęszczał do niej Zbigniew Dobkowski. To w tej placówce przeprowadzono nabór do szkoły górniczej i nasz rozmówca, skuszony propozycją, przeniósł się na Śląsk

Prawdziwa piłka to mecze rozgrywane na pełnowymiarowych boiskach. Dla nastoletniego Zbyszka takim debiutem był wspomniany na końcu poprzedniego odcinka sparing jego podwórkowej Sparty z młodymi piłkarzami poważnego Podchorążaka. Spotkanie odbyło się na bocznej płycie obiektu przy ulicy Ostrołęckiej – kiedyś stadion był przypisywany ul. Podleśnej. Nasz rozmówca pewnych szczegółów nie pamięta, ale jednego jest pewien: - Wygraliśmy ten mecz. Jedną bramką albo dwiema – tłumaczy. Ze zrozumiałych względów chłopakami ze Sparty zainteresowano się w klubie i już wkrótce kilku z nich zaczęło trenować w Podchorążaku. Trafili oni do grupy juniorów prowadzonej przez Wacława Maciochę. W gronie nowych zawodników znalazł się także Zbigniew Dobkowski.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.