Mieszkańcy Kałęczyna okazali się wyjątkowo niewdzięczni. Choć na kilka dni przed wyborami wójt Czesław Wierzuk zaczął budować im długo wyczekiwany chodnik, i tak na niego nie zagłosowali. Spotkała więc ich za to kara. Tuż po wyborach dopiero co rozpoczęte roboty przerwano i wywieziono część materiałów budowlanych. Z dwóch innych miejscowości, gdzie także Wierzuk przegrał, podlegli mu pracownicy urzędu zabrali przywiezione wcześniej do świetlic stoły do ping-ponga.

Zemsta za przegrane wybory

WYBORCZA KLĘSKA

Wynik wyborów w gminie Dźwierzuty dla wielu był zaskoczeniem. Wydawało się, że pozycja dotychczasowego, długoletniego wójta Czesława Wierzuka, jest niezagrożona. Jego rządy trwały tu od 1982 roku, z czteroletnią przerwą, kiedy to osiem lat temu stracił władzę na rzecz Tadeusza Frączka. Wyborcza niedziela 16 listopada okazała się dla włodarza z PSL mało przyjemna. Już w pierwszej turze wyraźnie przegrał z Marianną Szydlik. Tymczasem jeszcze przed wyborami zastępca wójta Karol Włodkowski utworzył na Facebooku stronę z „sondażem”, z którego wynikało, że Wierzuk pokona konkurentkę stosunkiem głosów 70:30. Rzeczywistość pokazała, że były to tylko pobożne życzenia.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.